The Who zakończył pewną erę. Pete Townshend nie wie, co dalej

/ 11 grudnia, 2023


Jaka przyszłość czeka The Who? Gitarzysta nie jest pewien, co dalej, ale uważa, że zakończyła się pewna era.


Latem tego roku The Who odbył trasę koncertową z orkiestrą. Wspominając koncerty na łamach magazynu „Record Collector” gitarzysta Pete Townshend przyznał, że wraz z końcem trasy zakończyła się pewna era zespołu. Co dalej?

Pete Townshend mówi:

Myślę, że powinniśmy z Rogerem Daltreyem udać się na lunch i pogadać o tym, co dalej. Koniec trasy nie powinien oznaczać końca czegokolwiek, ale mam wrażenie, że zakończyła się pewna era. Co dalej to kwestia tego, co jest wykonalne, lukratywne i sprawia radość. Napisałem więc do Rogera: „Pogadajmy i zastanówmy się, co dalej”. Nigdy nie lubiłem koncertowania, ale muszę przyznać, że kilka ostatnich tras – po Wielkiej Brytanii, Europie i Ameryce – dało mi prawdziwe poczucie spełnienia. Mam szczęście, że nadal w moim wieku mogę występować.

W maju 2023 roku Pete Townshend skończył 78 lat. Już 2 lutego 2024 roku na sklepowe półki powrócą winyle „Quadrophenia” i „The Who By Numbers”. Limitowane winyle zostały zremasterowane przez wieloletniego inżyniera The Who, Jona Astleya, oraz przygotowane do wydania LP przez Milesa Showella w Abbey Road Studios. Wykorzystana technika half-speed masteringu zapewnia doskonałą jakość nagrania. Oba albumy zapakowane są w oryginalne okładki z obwolutami i certyfikatami autentyczności.

Oryginalnie wydany w październiku 1973 roku album „Quadrophenia” to szóste wydawnictwo The Who. Ich druga rock opera przez wielu uważana jest za najlepszy album w dyskografii zespołu. Na płycie znalazły się takie utwory jak „Love Reign O’er Me”, „5.15” czy „Drowned”. Album skupia się na historii Jimmy’ego, modsa, który nie może odnaleźć się w życiu.

Siódmym albumem The Who był „The Who by Numbers”. Wyprodukowany przez Glynna Johnsa krążek ukazał się w październiku 1975 roku. Album dotarł do pierwszej dziesiątki po obu stronach oceanu. Znalazły się na nim utwory „Slip Kid” oraz „Squeeze Box”.

KOMENTARZE

Przeczytaj także