Wiosną The Rolling Stones wyruszą w europejską trasę koncertową, która obejmie między innymi koncerty w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Polsce. Czy będzie to pożegnanie liczącego sobie 56 lat zespołu ze sceną?
Slayer wydłuża pożegnalną trasę
Takie plotki pojawiły się po wypowiedzi perkusisty Charliego Wattsa, w której stwierdził:
Kocham grać na perkusji i uwielbiam grać z Mickiem, Keithem oraz Ronniem, nie mam pewności co do całej reszty. Nie miałbym jednak nic przeciwko, gdyby jutro zespół się rozpadł, gdyby The Rolling Stones uznali, że już starczy…
Nie wiem, co bym robił, gdybym przestał grać. Keith powtarza, że skoro raz ruszyłeś, musisz podążać do przodu. Martwie się jedynie o bycie cały czas w dobrej formie. Na szczęście nie pracujemy już w takim tempie i warunkach jak kiedyś. Mamy długie przerwy między koncertami.
Nie chciałbym żeby zespół rozpadł się w niezgodzie. Marzę, by to była decyzja Micka, moja czy Keitha, żeby któryś z nas powiedział – nie chcę tego dalej robić z takiego, a takiego powodu. Uznamy po prostu wtedy, że to koniec. Nie chciałbym żadnej awantury.
Do tych słów odniósł się Mick Jagger w rozmowie z „The Sunday Post”:
Nie myślę o tych koncertach, jako o ostatnich. Kiedyś nadejdzie moment, że nie będziemy chcieli tego dłużej robić z jakiegoś powodu, ale jeszcze nie tego lata.
Bilety na tegoroczne koncerty The Rolling Stones cieszą się dużym wzięciem, mimo wysokich cen. Ponad 50 tysięcy biletów na koncert na stadionie PGE Narodowy w Warszawie, który odbędzie się 8 lipca, rozeszło się w dwa dni. Najtańsze z nich kosztowały 395 PLN, a za najdroższe (nie licząc pakietów VIP) trzeba było zapłacić prawie 2000 PLN.
rf
