Formacja The Rolling Stones koncertuje obecnie po Europie, a ostatnio – wczoraj wieczorem – zespół zagrał w niemieckim Düsseldorfie. Koncert był oczywiście ogromnym sukcesem, a zgromadzona publiczność nie mogła wyjść niezadowolona.
Marilyn Manson i Johnny Depp w krwawym teledysku
Pośród widzów poniedziałkowego koncertu dostrzec można było niezwykłego gościa – legendarnego gitarzystę i lidera AC/DC, Angusa Younga. Jest on przyjacielem Keitha Richardsa, a mieszka jedynie 90 kilometrów od Düsseldorfu [w holenderskiej miejscowości Aalten – przyp. mg], dlatego postanowił pojawić się na koncercie.
O tym niezwykłym spotkaniu na swoim Facebooku poinformował Richards:
Zespół The Rolling Stones jest już pod koniec swojej europejskiej trasy koncertowej, podczas której niestety nie pojawił się w naszym kraju. To właśnie występy u naszych zachodnich sąsiadów były najlepszą okazją, żeby zobaczyć legendy w akcji. Natomiast tych, którzy nie mieli takiej okazji – zachęcamy do zakupu listopadowego „Teraz Rocka”, w którym pojawi się relacja z jednego z koncertów legendarnej formacji.
Oto pozostałe koncerty The Rolling Stones na Starym Kontynencie:
- 12 października Sztokholm, Szwecja Friends Arena
- 15 października Arnhem, Holandia GelreDome
- 19 października Paryż, Francja U Arena
- 22 października Paryż, Francja U Arena
- 25 października Paryż, Francja U Arena
Stonesi nagrywają!
Plotki o nowym albumie The Rolling Stones krążyły już od dawna. Jakiś czas temu potwierdził je gitarzysta Keith Richards, odpowiadając na swoim kanale YouTube na pytania zadawane przez fanów.
W grudniu 2016 roku ukazał się album „Blue & Lonesome”, na którym The Rolling Stones umieścili własne wersje bluesowych standardów. Płyta spotkała się z dobrym odbiorem fanów i dziennikarzy. Keith Richards zapytany, czy po tym sukcesie zespół zamierza nagrać własny album, odpowiedział:
Tak, zamierzamy i to już niebawem. Tworzymy nowe rzeczy i zastanawiamy się co dalej. „Blue & Lonesome” trochę nas zaskoczył. Wiedzieliśmy, że musimy coś takiego nagrać, ale nie spodziewaliśmy się takiego odbioru. Nasuwają się nieuniknione pytania czy powstanie druga część, ale chyba się nie skusimy na to od razu. Z drugiej strony nie trzeba by nas było długo do tego namawiać, bo tak dobrze nam się to nagrywało. Myślę, że ta płyta dodała Stonesom energii i dała pretekst, żeby sprawdzić, co nowego możemy wymyślić.
mg