Nowy sezon serialu „The Crown” bije rekordy popularności, a brytyjski minister kultury poprosił platformę Netflix o pewną – istotną dla niego – zmianę.
Niedawno na platformie Netflix zadebiutował nowy sezon serialu „The Crown”, który opowiada historię rodziny królewskiej za czasów panowania Elżbiety II. W ostatniej odsłonie popularnego na całym świecie serialu opowiedziano burzliwą historię księżny Diany, która zginęła 31 sierpnia 1997 roku.
Choć twórcy starali się opierać na prawdziwych wydarzeniach, wciąż jest to fikcja, co – zdaniem brytyjskiego ministra kultury Olivera Dowdena – nie zostało przez Netflixa dostatecznie wyraźnie zakomunikowane. Chce on, żeby platforma na początku każdego epizodu informowała, że przedstawione w serialu wydarzenia są jedynie fikcją. Uważa bowiem, że młodsi widzowie, którzy nie pamiętają wydarzeń z lat 90., mogą błędnie przyjąć fabułę „The Crown” jako lekcję historii. Oliver Dowden planuje w najbliższym czasie wysłać oficjalne pismo do Netflixa we wspomnianej sprawie.
Choć produkcja Netflixa cieszy się ogromnym zainteresowaniem i zbiera pochlebne recenzje, wielu specjalistów oraz historyków nie ma wątpliwości, że scenarzysta Peter Morgan ubarwia i zmienia faktyczne wydarzenia, żeby ciekawiej prezentowały się w serialu. Brat księżnej Diany, Charles Spencer, niedawno skrytykował „The Crown”, sugerując, że pomiędzy faktycznymi wydarzeniami jest zbyt dużo domysłów i zwykłej fikcji.