Zaskakująco ciepłe słowa wypowiedział Ted Nugent pod adresem Bruce’a Springsteena.
Trudno znaleźć dwóch amerykańskich artystów, których poglądy byłby tak skrajnie różne. Bruce Springsteen zawsze popierał demokratów, występował na wiecach dla Baracka Obamy i Hilary Clinton, a także wspierał Joe Bidena. Tymczasem Ted Nugent jest zatwardziałym republikaninem i wyznawcą Donalda Trumpa.
A jednak Nugent w wywiadzie dla „That Jamieson Show” zaskakująco ciepło wypowiedział się o Bossie:
Trudno być bardziej odległym ideologicznie, politycznie, pod względem prawdy, logiki czy zdrowego rozsądku niż ja i Bruce Springsteen. (…) Ale zamiast naskakiwać na Bruce’a za to, że wspiera komunistów, jak Biden i Obama, chciałbym mu oddać cześć, bo zawsze wspierał Mitcha Rydera i The Detroit Wheels. Gdybym spotkał Bruce’a, nie uderzyłbym go. Podziękowałbym mu za jego muzyczny pietyzm, spójność i entuzjazm. Trzeba przyznać, że kariera muzyczna Bruce’a opiera się na sercu i duszy. Nie znoszę jego większości tekstów, ale podziękowałbym mu, że wzbogaca nasze życie muzyką pełną mocy. Podziękowałbym mu za jego hołd dla 9/11. Ma w sobie wspaniałego ducha.
Ted Nugent pochwalił także zespół Springsteena, E Street Band, z którym kiedyś sam występował. Przyznał, że jego muzycy grali z „niezwykłą precyzją, perfekcją i duszą”.
fot. Larry Philpot
