Zespół Foo Fighters poinformował o śmierci Taylora Hawkinsa. Słynny perkusista miał zaledwie 50 lat.
Taylor Hawkins nie żyje. 50-letni perkusista Foo Fighters zmarł w wieku 50 lat. O jego śmierci poinformował zespół w mediach społecznościowych. Pojawiło się tam oświadczenie, w którym nie poinformowano o przyczynie nagłej śmierci muzyka.
W komunikacie przeczytać możemy:
Rodzina Foo Fighters jest zdruzgotana przez tragiczną i przedwczesną śmierć ukochanego Taylora Hawkinsa. Jego muzyczny duch i zaraźliwy śmiech będą żyć w nas na zawsze. Nasze serca są z jego żoną, dziećmi i rodziną. Prosimy o poszanowanie ich prywatności i szacunek w tym niewyobrażalnie trudnym czasie.
Wpis w oryginale:
Serwis „Variety” podał, że Taylor Hawkins w ostatnich dniach przygotowywał się do piątkowego występu w Bogocie, natomiast zmarł na kilka godzin przed występem. Zespół na scenie oczywiście się nie pojawił, a na telebimie wyświetlono tragiczną wiadomość o odejściu perkusisty:
Urodzony w 1972 roku Taylor Hawkins przez większość swojej muzycznej kariery związany był z zespołem Foo Fighters. Gościnnie występował lub nagrywał z takimi wykonawcami jak Alanis Morissette, Coheed and Cambria czy Queen + Paul Rodgers. W 2010 roku powołał do życia zespół Taylor Hawkins & the Coattal Riders.