Tate McRae przyznała, że była załamana, kiedy jej piosenki z nadchodzącego albumu „So Close to What” wyciekły do internetu.
W rozmowie podczas wydarzenia Spotify Listening Party artystka opowiedziała o swoich uczuciach związanych z tym wydarzeniem:
Niestety, wiele utworów z albumu wyciekło, co było wielkim zawodem. I myślę, że to sprawia, że patrzy się na projekt zupełnie inaczej… Byłam po prostu załamana, bo pomyślałam: Nie mogę nic zrobić. Cały projekt jest już dostępny w Internecie.
McRae podkreśliła, że mimo tego próbowała odzyskać kontrolę nad sytuacją:
Z mojego sposobu myślenia o rozwiązywaniu problemów, stwierdziłam, że nic już nie mogę zrobić. Wtedy po prostu poszłam do studia, żeby napisać kilka nowych utworów. Napisałam piosenki „Like I Do” i „Bloodonmyhands”, starając się jak najbardziej odzyskać kontrolę nad sytuacją.
Wokalistka dodała, że muzyka, którą fani usłyszeli już w sieci, różni się od finalnej wersji albumu, ponieważ jej piosenki przechodzą przez wiele etapów miksowania i produkcji:
Niektóre teksty zapisujesz, a potem mówisz: Nie, nigdy tego nie wydam. Muszę to zmienić. W ostatniej chwili często wprowadzasz poprawki. To piękna część procesu twórczego. Bez tego to naprawdę stresujące. Demo nigdy nie brzmi tak, jak byś chciała, żeby brzmiało. Brakuje w nich wielu elementów.
Tate McRae współpracowała również ze swoim chłopakiem, The Kid Laroi, przy piosence „I Know Love”. Przyznała, że współpraca z partnerem była stresująca:
To był bardzo zabawny proces, ponieważ nigdy wcześniej nie traktowaliśmy się nawzajem poważnie w kwestii muzyki. Wiesz, jak to jest w związku – śpiewasz przy sobie, ale nie traktujesz tego tak poważnie? Więc trochę stresowałam się, śpiewając i pisząc w jego obecności, ale jednocześnie było to niesamowite doświadczenie, obserwować, jak on pracuje nad swoją muzyką.
Album „So Close to What” ukaże się 21 lutego. Później artystka wyruszy w trasę koncertową, podczas której odwiedzi także Polskę. Koncert odbędzie się 6 czerwca 2025 roku w łódzkiej Atlas Arenie.
