Dlaczego Godsmack podjął decyzję, by już nic nie nagrywać? Sully Erna tłumaczy decyzję.
W lutym 2023 roku Godsmack wydał album „Lighting Up The Sky”. Grupa przy okazji poinformowała, że jest to prawdopodobnie ostatni jej album. Godsmack jednak się zawiesza działalności, a zamierza skupić się na koncertowaniu i graniu na żywo swoich największych przebojów. Czy to oznacza, że już nigdy nie usłyszymy nic nowego od Godsmack?
W wywiadzie dla „Meltdown” wokalista Sully Erna mówi:
Nie będzie nowego Godsmack. To znaczy, nie przewidzisz przyszłości, ale podjęliśmy decyzję, że od teraz będziemy celebrować muzykę, jaką nagraliśmy przez ostatnie 30 lat i po prostu cieszyć się największymi przebojami. Dziś nikt nie kupuje płyt. Ludzie tworzą playlisty ze swoich ulubionych utworów. Wydaje się to więc w dzisiejszych czasach rozsądną decyzją. Nie chcę już wkładać roku i półtora roku mojego czasu, wysiłku, krwi, potu i łez w dzieło sztuki, które ktoś rozerwie na kawałki, wybierze sobie parę singli i sobie pójdzie. Druga sprawa, że mamy 27 singli w top 10. To dużo. I tak nie zagramy wszystkich na jednym koncercie, bo zwykle gramy po około 15 piosenek. Pora więc uczcić nasz dorobek i dać fanom to, co chcą usłyszeć.
Godsmack powstał w połowie lat 90., a zasłynął dzięki płytom „Godsmack” (1998) i „Awake” (2000). Na koncie ma dziewięć płyt studyjnych.