Na kanale „Mom it’s not devil music” (znajdziecie go na YouTubie) gościem był Steven Adler, były członek grupy Guns N' Roses. W rozmowie z reżyserem filmu „American Satan” oraz aktorem BooBoo Stewartem, poruszono m.in. temat uzależnienia perkusisty od heroiny.
Hologram Franka Zappy wyruszy w trasę!
Film „American Satan” w reżyserii Asha Avildsena, który swoją premierę miał w ubiegłym roku, opowiada historię grupy, której członkowie rzucają szkołę i przeprowadzają się na Sunset Strip, by spełnić swoje największe marzenie – rozpocząć karierę muzyczną. Według Stevena Adlera ta historia przypomina bardzo początki zespołu Guns N' Roses.
Film odzwierciedla rzeczywistość. Jednego dnia jesteś na szczycie, z kolei drugiego: jesteś zerem. Pewnego dnia stwierdziłem, że nie chce więcej brać heroiny. Po prostu ją odstawiłem, nie wiedziałem jednak, że wiąże się to z ogromnym bólem. Bolały mnie kości, chciałem umrzeć. Byłem przekonany, że zaraz dołączę do klubu 27.
Przypomnijmy: tzw. klub 27 to w kulturze masowej termin określający znanych muzyków, którzy z różnych przyczyn zmarli – właśnie – w wieku 27 lat – wśród nich są m.in. Kurt Cobain, Jimi Hendrix, Janis Joplin czy Jim Morrison.
Steven Adler był perkusistą klasycznego składu Guns N’ Roses, został jednak usunięty z niego w 1990 roku z powodu nadużywania narkotyków. Dziś wraz ze swoim zespołem gra klasyczne utwory tego zespołu.
Cały wywiad możecie zobaczyć poniżej:
szy