Steve Hackett przyznał, że granie w Genesis było trochę dziwne. Co mu się nie podobało?
Steve Hackett grał na gitarze w Genesis w latach 1971-1977 i zagrał na klasycznych albumach grupy, w tym na „Selling England by the Pound” (1973) i „The Lamb Lies Down on Broadway” (1974).
W wywiadzie dla „Telegraph” gitarzysta wspomina czasy Genesis i opowiada, dlaczego był to dość dziwny zespół:
Genesis to dziwny zespół. Proszą cię o coś, a jak się zgodzisz, mówią ci, że jest to już niepotrzebne. Panowała tam silna konkurencja. Gdy dołączałem nie zdawałem sobie sprawy, jak duża rywalizacja panuje w zespole i że ciągle próbują dyskredytować swoje pomysły. Myślałem, że współpraca polega na tym, że będziemy ze sobą współpracować. Ale oni znali siebie, od kiedy skończyli 11 lat. Ten system szkolny w Charterhouse miał na celu ukształtować kolejnego wicekróla Indii, kolejnego premiera. Wpojono im rywalizację. Wolę grać klasyczne nagrania Genesis z zespołem, który cieszy się z ich grania.
16 lutego ukaże się najnowszy solowy album Steve’a Hacketta zatytułowany „The Circus and the Nightwhale”.