Jeden z najbardziej znanych autorów powieści grozy przyznał w niedzielę, że Taylor Swift go uszczęśliwia. A to wszystko przez Donalda Trumpa!
W niedzielę Stephen King, autor bestsellerowych książek takich jak „To” czy „Lśnienie” przyznał, że jest fanem Taylor Swift. W poście pisarza na platformie X możemy przeczytać:
Uwielbiam Taylor Swift. Jej muzyka sprawia, że jestem szczęśliwy. Koniec historii.
Post był związany z wcześniejszym wpisem Donalda Trumpa. Były prezydent USA napisał na swojej platformie Truth Social, że nienawidzi Taylor Swift, po tym jak gwiazda wyraziła poparcie dla jego rywalki w nadchodzących wyborach prezydenckich, Kamali Harris.
To już kolejne wybory w Stanach Zjednoczonych, podczas których zaangażowanie Taylor ma realny wpływ na wyborców oraz jest komentowane na arenie międzynarodowej.
Wpis Swift podobno pomógł ponad 400 000 osób w znalezieniu źródeł rejestracji wyborców.
Nie tylko Stephen King zaskoczył odbiorców wsparciem Taylor. Równie niespodziewany ruch uczynił Scooter Braun. Biznesmen, znany z konfliktu z wokalistką, wsparł gwiazdę w swoich social mediach: „Shake it off Donald. Kamala 2024”, co odnosiło się do utworu „Shake It Off” Swift z 2014 roku.
Ich spór rozpoczął się w 2019 roku, kiedy Braun kupił jej dawną wytwórnię Big Machine oraz prawa do pierwszych sześciu albumów.
Swift od tamtej pory rozpoczęła ogromny projekt nagrywania swoich płyt od nowa, wydając już nowe wersje „Fearless”, „Red”, „Speak Now” oraz „1989”.
