Slash przyznał, że jest pod wielkim wrażeniem solówki, jaką zagrał jeden z jego bohaterów wszech czasów.
Niedawno ukazał się album „Orgy Of The Damned” Slasha, na którym znalazły się przeróbki znanych bluesowych utworów. Na płycie pojawili się też liczni goście, a jednym z nich jest Billy Gibbons z ZZ Top.
Billy zaśpiewał i zagrał solówkę w „Hoochie Coochie Man”, a w wywiadzie przeprowadzonym przez Wiesława Weissa dla „Teraz Rocka” Slash przyznał, że zrobił na nim ogromne wrażenie:
To jeden z moich gitarowych bohaterów wszech czasów. Wiesz, Billy kapitalnie zaśpiewał Hoochie Coochie Man. Ale zagrał też solówkę. I mój Boże! Co to za solówka! A zagrał ją z marszu. Bezbłędnie! Kiedy jej słucham, nadal nie mogę wyjść z podziwu. Chryste, dlaczego ja tak nie umiem?! (śmiech) Po prostu Billy. Pracować z nim to niesamowita frajda.
Obszerny wywiad ze Slashem znajdziecie w czerwcowym numerze „Teraz Rocka”, który jest już w sprzedaży.
CZERWCOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE