Skrillex podzielił się przemyśleniami na temat przemysłu muzycznego, zapowiedział nowy projekt i wspomniał swoje spotkanie z legendarnym Quincy Jonesem.
Na platformie X producent ujawnił, że kończy prace nad swoim ostatnim projektem dla Atlantic Records:
Nigdy nie czułem się bardziej zainspirowany i świadomy swoich artystycznych intencji.
Skrillex rozpoczął współpracę z Atlantic Records już w 2010 roku, wydając swój debiutancki EP „Weekends!!!”, a później albumy „Recess”, „Quest for Fire” i „Don’t Get Too Close”.
Artysta zapowiedział, że po wydaniu nowego projektu planuje w 2025 roku tworzyć jako niezależny artysta. Zaznaczył jednak, że termin „niezależny” jest dla niego względny:
Niezależny wciąż oznacza, że polegam na moim zespole oraz innych kreatywnych osobach i menedżerach. Ale teraz mogę na nowo przemyśleć, jak zaprojektowane są struktury w branży.
Producent odniósł się również do trudności, jakie napotykają młodzi artyści w branży:
Przemysł muzyczny przypomina politykę – jest zaprojektowany tak, by był niemal niemożliwy do zrozumienia. Widziałem wielu artystów wpadających w iluzję i złudzenia biznesu. Jestem błogosławiony i wdzięczny, że przetrwałem to wszystko.
Skrillex wspomniał także swoje spotkanie z Quincy Jonesem, który zmarł niedawno:
Spotkałem Quincy’ego Jonesa raz. Przyszedł na jeden z moich koncertów i porozmawiał ze mną po występie. To mój absolutny bohater, a jego śmierć skłania do refleksji.
W lutym tego roku Skrillex zdobył Grammy za najlepsze nagranie dance/electronic za utwór „Rumble” z Fredem again.. i Flowdanem. Było to jego dziewiąta statuetka w karierze.