Sid Wilson miał wyjątkowo silny argument, że powinien znaleźć się w składzie zespołu Slipknot.
Sid Wilson dołączył do zespołu Slipknot w 1998 roku, gdy grupa już prężnie działała na lokalnej scenie. W wywiadzie dla „Revolver” Wilson wspomina, że zespół chciał, by przed dołączeniem do niego, zobaczył go na żywo.
Wilson wspomina:
Powtarzali mi: Jesteśmy szaleni, nosimy maski, jesteśmy szaleni. Odparłem: Dobra, rozumiem, też jestem szalony. Zaufajcie mi.
Sytuacja, by to udowodnić nadarzyła się podczas koncertu w utworze „Tattered & Torn”, gdy Clown schodził do publiczności skandując słowa „kill me”.
Wilson:
Schodził tak na każdym koncercie. Nie wiedziałem tego, bo nie widziałem ich wcześniej na żywo. Pomyślałem: „Idzie do mnie, chce żebym udowodnił, że jestem świrem”. Zacząłem biegać, skakać po ludziach, wskakiwać im na ramiona. Gdy Clown schodził ze sceny, złapałem go i zdzieliłem z byka sześć razy. Już miałem go walnąć siódmy raz, ale mnie odepchnął, poczołgał się do Joeya i powiedział: „Mam gdzieś, co mówią inni – jest w zespole”.
Sid Wilson w Slipknot odpowiedzialny jest do dziś za skrecze i klawisze.