Wokalista System Of A Down wspominał przerażającą trasę, jaką zagrał z zespołem Slayer.
W 1998 roku debiutujący zespół System Of A Down ruszył w trasę koncertową jako support Slayera. Trasa okazała się dużym wyzwaniem dla muzyków i pozostawiła traumatyczne wspomnienia.
W wywiadzie dla „The Disc Dive” Serj Tankian tak wspomina te koncerty:
Na scenie byliśmy przerażeni na śmierć. To była szkoła przetrwania, musieliśmy nauczyć się, jak przekonać do siebie publiczność. Oczywiście, fani Slayera nienawidzą innych zespołów. To była nasza pierwsza trasa, więc dobrze ją pamiętamy. Daron był ubrany w połyskujące ciuchy, ja miałem dziwacznie pomalowaną twarz. Patrzyli na nas: kim są ci pieprzeni idioci? Od samego początku byli negatywnie do nas nastawieni, a my musieliśmy im zaimponować. To była dla nas szkoła przetrwania, ona naprawdę nas ukształtowała.
Jeden z koncertów trasy miał miejsce w katowickim Spodku, gdzie członkowie System Of A Down przerwali koncert po tym, jak zostali obrzuceni przez fanów Slayera różnymi przedmiotami, w tym chlebem. Później wspominali w wywiadach, że było to dla nich traumatyczne przeżycie i do Polski jako zespół powrócili dopiero w 2013 roku, choć Serj Tankian już wcześniej występował solo.