Sam Fender ujawnił, że rozpoczął pracę nad kolejnym albumem i ma już gotowe nowe utwory.
W rozmowie w Apple Music 1 muzyk opowiedział o współpracy z Adamem Granducielem z zespołu The War On Drugs. Przyznał, że było to dla niego ogromne wyróżnienie:
To był zaszczyt. To jeden z moich największych idoli. Kiedy pierwszy raz usłyszałem „Lost in the Dream”, byłem wtedy chory i spędziłem dużo czasu w szpitalu. Przez cały rok, gdy dochodziłem do siebie, słuchałem głównie tego albumu, więc jego muzyka ma dla mnie ogromne znaczenie. Wiedziałem, że Adam nigdy wcześniej nie produkował muzyki poza swoim zespołem, ale postanowiłem spróbować i zapytać, czy byłby zainteresowany.
Muzycy szybko odnaleźli wspólny język, znajdując inspiracje w twórczości takich artystów, jak Tom Petty, The Replacements, Bruce Springsteen, Bob Dylan czy The Waterboys. Fender dodał, że nagrania przebiegały bardzo sprawnie, dzięki czemu od razu zaczął myśleć o kolejnym albumie.
Jeśli coś dzieje się szybko, to dla mnie znak, że jest dobrze. Kiedy album był gotowy, miałem wrażenie, jakby mój umysł się „zresetował” i od razu poczułem gotowość do nagrania kolejnego. Chcę jak najszybciej wrócić do studia. Mam już mnóstwo nowych piosenek.
Już jutro brytyjski muzyk wyda swoją trzecią płytę „People Watching”. Krążek zapowiadają cztery single: „Remember My Name”, „Arm’s Length”, „Wild Long Lie” oraz tytułowy utwór.