Royal Blood dla „Teraz Rocka”: Hip hop jest bardziej punkowy od rocka

/ 21 lipca, 2017

W sierpniowym numerze „Teraz Rocka” znajdziecie wywiad z perkusistą Royal Blood, Benem Thatcherem, który został przeprowadzony tuż przed koncertem duetu na tegorocznym Open’er Festival.

Nine Inch Nails w hołdzie Davidowi Bowiemu

Podczas wywiadu Ben odniósł się do słów, wypowiedzianych przez jego kolegę z zespołu, Mike’a Kerra, że dziś to artyści hiphopowi i elektroniczni są bardziej punkowi niż muzycy rockowi, i że to oni przesuwają granice.

Ben Thatcher powiedział:

Hiphopowcy ostatnio robią rzeczy, które są bardziej szalone niż to, co robi przeciętny zespół rockowy. Rock and roll jako gatunek musi wykonać krok naprzód, musi mieć w sobie więcej luzu, więcej szaleństwa, być bardziej ekstrawagancki i szokujący. Najbardziej ekstrawaganckie i szalone rzeczy tworzy ostatnio Kanye West. To tacy artyści jak on, przesuwają granice. W rock and rollu też pojawiają się zespoły, które to robią, na przykład The Lemon Twigs…

Czy do zespołów przesuwających granice zaliczy także Royal Blood? Między innymi o tym będziecie mogli się przekonać, sięgając po sierpniowy numer „Teraz Rocka”, który trafi do kiosków już 26 lipca.

Royal Blood w czerwcu wydał swój drugi album, „How Did We Get So Dark?”, który zdążył dotrzeć na szczyt brytyjskiej listy przebojów i pokrył się Srebrem. Kilka tygodni po premierze płyty grupa po raz trzeci odwiedziła Polskę, jako jedna z gwiazd festiwalu Open’er. Duet bardzo dobrze wspomina wizyty w naszym kraju, o czym świadczy poniższa wypowiedź Mike’a Kerra dla brytyjskich mediów:

Polska zawsze była bardzo, bardzo szalona. Pierwszy raz zagraliśmy tam na festiwalu Open’er [w 2014 roku]. Było to jeszcze przed premierą naszego albumu, a każdy znał nasze piosenki i teksty. Istne szaleństwo. Prawie poprzewracali nagłośnienie. Roznieśli to miejsce. Było niesamowicie. Wróciliśmy tam na własny koncert [w Palladium, w styczniu 2015 roku]. Nie mogłem się go doczekać, bo pamiętałem jak było poprzednim razem. I okazało się, że było dokładnie tak samo. Czułem się jak Bane w ostatnim filmie Batmana. Totalny chaos, a ja pośrodku niego.

W lipcowym numerze „Teraz Rocka” opublikowana została recenzja najnowszej płyty Royal Blood, którą możecie przeczytać także pod tym adresem.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także