Koncerty Rory’ego Gallaghera w Polsce, które odbyły się 3 września w warszawskiej Sali Kongresowej i 4 września 1976 roku w katowickim Spodku przeszły do historii. Irlandzki artysta przyjechał do nas u szczytu swojej sławy. Kulisy tych koncertów przybliżamy w najnowszym „Teraz Rocku”.
Brat Rory’ego – Dónal Gallagher, który był jego menadżerem, przybył wraz z zespołem do Polski i doskonale zapamiętał tę wizytę. Opisuje ją w nowym numerze „Teraz Rocka”, w którym Rory’emu poświęciliśmy wkładkę.
Dónal zapamiętał incydent, który miał miejsce tuż po wylądowaniu w dniu pierwszego koncertu na lotnisku Okęcie:
Okazało się, że jeden z naszych technicznych zapuścił brodę, której nie miał na zdjęciu w paszporcie, celnik więc wyciągnął żyletkę i nakazał, żeby Tom się ogolił, bo inaczej zostanie odesłany do Londynu. Zainterweniował promotor, mówiąc, że techniczny jest gwiazdą wieczoru i takim spodziewają się go ujrzeć fani. Zadziałało, a ja i Rory musieliśmy taszczyć bagaże Toma, żeby uwiarygodnić, że to on jest główną gwiazdą.
%%REKLAMA%%
Resztę wspomnień Dónala, a także szczegółową notę biograficzną i omówienie całej dyskografii Rory’ego znajdziecie w marcowym numerze „Teraz Rocka”, który dostępny jest już w sprzedaży.
rf | fot. John Priew