Jakie są najgorsze okładki albumów wszech czasów? „Rolling Stone” pokusił się o kontrowersyjne zestawienie.
Okładka albumu zawsze stanowiła ważny element całości. Niegdyś duże okładki płyt winylowych przyciągały uwagę w sklepie. Dziś w dobie streamingu jej znacznie spadło i sprowadziło się do małej ikonki przy playliście, często z trudno dostrzegalnymi detalami.
Ale nawet najlepszym zespołom u szczytu sławy zdarzało się dostarczać muzykę w okładce budzącej wątpliwości. „Rolling Stone” postanowił sporządzić listę 50 najgorszych okładek wszech czasów. Czy wszystkie zasłużyły, by znaleźć się na tej liście?
Na miejscu 47. znalazł się Queen z osobliwą okładką „Miracle”, na której twarze muzyków połączono w jedno. Wątpliwy jest jej urok.
Na miejscu 41. znalazł się natomiast album „Metallica” Metalliki. Ikoniczna, czarna okładka nie zrobiła wrażenia na redaktorach „Rolling Stone’a”, którzy porównali ją do „Smell The Glove” z komedii „Oto Spinal Tap”.
Na 37. miejsce trafił inny ikoniczny album, „Revolver” The Beatles z okładką zaprojektowaną przez Klausa Voormanna. Twórcy zestawienia zarzucili obrazowi chaotyczność i to, że George Harrison nie jest do siebie podobny.
W zestawieniu znaleźli się też Anthrax i Ozzy Osbourne, ale my przeskoczymy do pierwszej trójki, gdzie znalazły się same ikony rocka.
Miejsce 3. to Creed i album „Weathered”. Reaktywowany niedawno Creed to jedna z największych gwiazd amerykańskiego rocka przełomu wieków, a album „Weathered” pokrył się w USA 6-krotną platyną, docierając na szczyt list przebojów. Ale faktycznie okładka (autorstwa brata Marka Tremontiego, Daniela) wygląda jak praca na zaliczenia z Photoshopa.
Miejsce 2. to „Ride A Rock Horse” Rogera Daltreya z The Who z mocno kiczowatą acz urokliwą okładką przedstawiającą Rogera jako centaura.
Szczyt natomiast przypadł zespołowi Limp Bizkit, który wręcz słynie z kiczowatych, paskudnych i tandetnych okładek. Wybór padł na „Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water”. Twórcy zestawienia piszą: “Okładka jest tandetna i obrzydliwa, ale przynajmniej działa jak ostrzeżenie: widzisz, co dostaniesz”.
Całe zestawienie „Rolling Stone” znajdziecie pod tym adresem.