The Cure od dawna pracuje nad nowym albumem. Teraz w wywiadzie dla „NME” Robert Smith wyjawił, czego możemy się spodziewać po nowej płycie. Będzie ona mroczna, na co wpływ miały życiowe tragedie wokalisty.
Robert Smith powiedział:
Jest to bardzo mroczny album. Ostatnio straciłem matkę, ojca i brata, co miało oczywiście na mnie duży wpływ. Ale nie jest to wyłącznie mroczny album, ma swoje odcienie, jak „Disintegration”. Próbowałem stworzyć wielką paletę dźwięku.
Roboczy tytuł płyty brzmiał „Live From The Moon”, bo celebrowaliśmy 50. rocznicę lądowania człowieka na Księżycu. W studiu zamontowaliśmy sobie wielki księżyc i różne księżycowe gadżety. Zawsze lubiłem się gapić w gwiazdy.
Jeszcze nie wiadomo, czy ten roboczy tytuł płyty pozostanie, czy będzie zmieniony. Nie wiadomo też, kiedy nowy album The Cure ma się ukazać, ale Robert Smith zapewnia, że zamierza zakończyć pracę jeszcze w tym roku. Dyskografię The Cure zamyka album „4:13 Dream” z 2008 roku.
%%REKLAMA%%
W tym roku The Cure odbył serię festiwalowych koncertów w Europie. Grupa przygotowuje także wydawnictwo „The Cure 40 Live: Curætion 25 + Anniversary” zarejestrowane podczas zeszłorocznego koncertu na Meltdown Festival. Ukaże się ono 18 października.
rf | fot. fot. Bill Ebbesen