Robbie Williams w wywiadzie dla „Alien Nation” opowiedział o najmroczniejszym okresie swojego życia. Piosenkarz twierdzi, że mieszkał w nawiedzonym domu i przytłoczony aktywnością paranormalną rozważał samobójstwo. Przyznaje jednocześnie, że wytłumaczenie jego stanu mogło być bardziej prozaiczne: brał wówczas dużo narkotyków.
W wywiadzie Robbie Williams mówi:
Szybko wyczułem, że w tym domu panuje dziwna, mroczna energia. Po raz pierwszy dała o sobie znać, gdy nagle sam włączył się magnetofon. Brałem wówczas dużo kokainy. Kiedy byłem w domu słyszałem kroki na schodach. Było coraz gorzej. Moja dziewczyna myślała, że to jej dziadek.
Kiedy wsiadałem do samochodu to coś wskakiwało na tylne siedzenie. Po dwóch miesiącach nie potrafiłem tego znieść. Myślałem, że popełnię samobójstwo.
Pewnego dnia, kiedy się obudziłem ujrzałem czarną mgłę w nogach mojego łóżka. Bałem się iść umyć zęby, bo musiałbym przejść przez tę mgłę. Powiedziałem do mojej dziewczyny: „Uciekam stąd. Idziesz ze mną?”. Udaliśmy się do hotelu Swiss Cottage Marriott.
%%REKLAMA%%
Robbie Williams to angielski piosenkarz, który sławę odniósł na początku lat 90. w zespole Take That. W drugiej połowie lat 90. rozpoczął karierę solową, która przyniosła mu wiele przebojów, w tym „Angels”, „Rock DJ” i „Supreme”.
rf | fot. Дмитрий Садовников