Rob Zombie w rozmowie na falach kanadyjskiego radia CHOM 97.7 został zapytany, co myśli o pożegnalnej trasie i emeryturze Slayera. Artysta odparł, że kompletnie w to nie wierzy.
Fan Slayera zrobił coś szalonego [FOTO]
Rob Zombie twierdzi, że za kilka lat Slayer powróci na scenę. Oto jego argumentacja:
Żaden rockman nigdy nie przeszedł na emeryturę, chyba że… umarł. Kiedy słyszę, że Slayer przechodzi na emeryturę, myślę sobie: „Nie ma mowy”. Myślą, że wolą siedzieć w domu i prowadzić życie rodzinne. Ale po dwóch latach im odbije i wrócą na trasę.
Tak zostaliśmy stworzeni. Jesteśmy szaleni i potrzebujemy tego. Nie wiem, dlaczego tak jest. Nie przewiduję dla siebie żadnej emerytury. Będziemy grali dopóki będziemy mogli.
Chyba nikt z nas nie podejrzewał, że będziemy to robili tak długo. Kilka dni temu spotkałem Alice Coopera. Ma 70 lat i nie zamierza przestawać. Jezu Chryste, Jerry Lee Lewis wciąż nie przeszedł na emeryturę.
Jedna z najważniejszych grup w historii metalu w tym roku rozpoczęła swoją pożegnalną trasę koncertową. Slayer, między 10 maja, a 20 czerwca, zagrał w największych miastach w USA oraz Kanadzie, w ramach pierwszej części objazdu Ameryki. To jednak dopiero początek.
Muzycy Slayera wrócą do koncertowania już 26 lipca – właśnie wtedy rozpocznie się druga część amerykańskiej trasy składająca się z 20 koncertów. Potrwa ona do 26 sierpnia. Na jednej scenie, oprócz Toma Arayi i spółki, będę grały także inne zespoły: Testament, Lamb of God, Anthrax oraz Napalm Death.
Natomiast, co najistotniejsze z naszego punktu widzenia, grupa zagra w tym roku również w Polsce. Slayer przyjedzie do naszego kraju 27 listopada i wystąpi w Atlas Arenie w Łodzi. Towarzyszyć jej będą następujące zespoły Lamb Of God, Anthrax i Obituary. Europejska odsłona pożegnalnej trasy Slayera rozpocznie się 1 listopada w Dublinie. Ostatni koncert odbędzie się natomiast 8 grudnia w Helsinkach. Wiadomo jednak, że grupa będzie koncertowała jeszcze w 2019 roku.
rf