Przypomnijmy: wczoraj na oficjalnej stronie brytyjskiego zespołu pojawiło się specjalne oświadczenie, z którego dowiedzieliśmy się, że Glenn Tipton nie będzie mógł wyruszyć w trasę, ponieważ uniemożliwia mu to choroba Parkinsona, z którą zmaga się od 10 lat.
Ozzy Osbourne: Nagram album po trasie koncertowej
Gitarzysta napisał:
Chcę, by wszyscy wiedzieli, że Judas Priest musi iść naprzód, a ja nie opuszczam zespołu, po prostu zmieniła się moja rola. Nie wykluczam, że jeśli poczuję, iż jestem w stanie dać czadu z Judas Priest, ponownie stanę na scenie. Mam nadzieję, zobaczyć was wszystkich maniaków metalu w niedalekiej przyszłości.
Wiadomo, że na trasie zastępować go będzie Andy Sneap – czyli jeden z producentów nadchodzącej płyty grupy. Oświadczenie Tiptona skomentował właśnie lider i wokalista Judas Priest, Rob Halford, który powiedział:
Ogromne emocje towarzyszyły tej informacji. Ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Glenn podjął taką decyzję, ponieważ jest dla niego dobra w tej sytuacji. Glennowi chodziło tylko o zespół, zespół, zespół. A my mu powiedzieliśmy: „Nie, chodzi o to, co jest najlepsze dla ciebie”. On natomiast odpowiedział: „Nie, chcę tego, co najlepsze dla zespołu”. To pokazuje, na czym naprawdę mu zależy.
Najważniejsze, że Glenn wciąż jest w Judas Priest. Teraz jego rola będzie inna. Nie może jeździć w trasy, ale fani będą zachwyceni, kiedy będzie od czasu do czasu wychodził na scenę, aby zagrać z nami „Breaking The Law” albo „Living After Midnight”. Zawsze to będzie coś specjalnego.
Glenn Tipton dołączył do zespołu w 1974 roku, tuż przed nagraniem debiutanckiej płyty „Rocka Rolla”.
Osiemnasty już studyjny krążek grupy Judas Priest, który będzie zatytułowany „Firepower”, na półki sklepowe ma trafić już 9 marca. W ramach jego promocji grupa wystąpi w Polsce wraz z Megadeth, 13 czerwca, w katowickim Spodku.
szy