Vincent Paul Abbott zmarł niespodziewanie 22 czerwca 2018 roku na serce w wieku 54 lat. Jeden z jego współpracowników z Pantery, Rex Brown, przyznał w niedawnym wywiadzie, że wieść o odejściu jego przyjaciela była ogromnym szokiem, a jedną z reakcji było czasowe wycofanie się z życia publicznego.
Phil Anselmo (ex-Pantera) przeszedł wielką metamorfozę
W końcu muzyk postanowił opowiedzieć o swoich odczuciach w wywiadzie dla „Loudwire”:
Vinnie był świetnym perkusistą i tęsknię za naszą przyjaźnią z minionych lat. To był kolejny telefon z gatunku „Siedzisz?”, a moją reakcją było „Boże, kto tym razem?”. Nigdy jednak nie spodziewałbym się, że to będzie Vinnie. To było szalone i nienormalne. To zaczęło pojawiać się w niektórych moich tekstach, musiałem się też nieco wycofać.
– powiedział basista. I kontynuował:
Musiałem się na tym wszystkim zastanowić, to coś, co należy przetworzyć. Nauczyłem się tego po sprawie z Dime’em i potrzeba mi było lat terapii, żeby to ogarnąć. Kiedy taka tragedia w ciebie uderza, po prostu naciągasz swoje buty i ruszasz. Mieliśmy piekielnie dobrą sekcję rytmiczną, która do tego czasu była nienaruszona. Nie chcę zabrzmieć egoistycznie, ale byliśmy cholernie dobrzy.
Pod koniec roku o odejściu Vinniego Paula wypowiadał się inny członek Pantery, Phil Anselmo. Wokalista powiedział wówczas:
Totalnie mnie przygnębiło. Pomimo różnic między nami musicie wiedzieć, że gorycz bolała najbardziej, bo brała się z miłości. Rozumiecie? Tak bardzo się kochaliśmy, że gdy w zespole zaczęło dziać się źle, negatywne myśli uderzyły z potrójną siłą.
Nikomu nie życzę bólu, jaki poczułem po śmierci Vinniego. Proszę was więc, żebyście kochali się, póki możecie. Odsuńcie wszelkie sprzeczki i podziały. Bądźcie dla siebie mili.
Zarówno Rex Brown, jak i Phil Anselmo skupili się na swojej karierze solowej. W zaistniałych okolicznościach powrót Pantery wydaje się niemożliwy.
mg