Rammstein już od dawna pracuje nad nowym albumem i prace te najwyraźniej są już na finiszu. We wrześniu grupa poinformowała w swoich mediach społecznościowych, że praca nad nową płytą jest „prawie ukończona”, a teraz Paul Landers podał najbardziej prawdopodobną datę premiery nowego albumu: wiosna 2019.
Fani Rammstein i Marilyn Manson są nieprzyjemni dla otoczenia?
W wywiadzie dla „Music Radar” gitarzysta dodał, że nowa płyta powstawała bardziej zespołowo niż poprzednie:
Graliśmy głównie razem w sali prób, ustawieni w koło. Postanowiliśmy nagrać album bardziej zespołowo, a nie w sposób, gdzie każdy gra osobno. Chodzi o to, że każdy słyszy cały zespół. Można powiedzieć, że zainspirowało nas nasze koncertowe brzmienie.
W zeszłym roku gitarzysta Paul Landers udzielił wywiadu dla „Teraz Rocka”, w którym powiedział:
Zawsze byliśmy otwarci na nowe inspiracje. Nie chcemy zamykać się w strefie komfortu, bo jeśli grasz zbyt bezpiecznie, robi się to nudne. Myślę, że na siódmej płycie możemy wypróbować nowe rzeczy. Dla fanów może to być coś nowego, ale inni mogą powiedzieć, że brzmi to, jak kolejna płyta Rammsteina. Zobaczymy. Będziemy próbowali nowe rzeczy, bo nie boimy się eksperymentować.
Podczas ostatnich koncertów formacja wykonywała premierową kompozycją, zatytułowaną „Ramm 4”.
Wciąż nie znamy dokładnej daty premiery, okładki ani tytułów utworów, ale wiemy, że na nowej płycie pojawi się chór i orkiestra, które zarejestrowano w Mińsku.
rf
