Występ w przerwie Super Bowl, czyli finału rozgrywek amerykańskiego futbolu należy do najchętniej oglądanych wydarzeń w amerykańskiej telewizji. W przerwie finałowego meczu występowały już takie gwiazdy jak The Rolling Stones, Bruce Springsteen, Red Hot Chili Peppers i Prince.
Dave Mustaine: Nie podebrałbym Cliffa Burtona
Prince pojawił się także podczas tegorocznego występu Justina Timberlake’a, co wzbudziło wiele kontrowersji. Timberlake podczas swojego występu wykonał przeróbkę „I Would Die 4 U”, a sylwetka zmarłego w 2016 roku Prince’a pojawiła się na wielkiej płachcie, podczas gdy jego głos popłynął z taśmy. Cały występ możecie obejrzeć poniżej.
Wiele osób było zniesmaczonych taką formułą hołdu, uznała go za płytki. Jednakże oryginalna wersja występu miała być jeszcze bardziej kontrowersyjna, gdyż Prince miał pojawić się w formie hologramu. Wieloletnia współpracowniczka zmarłego w 2016 roku artysty napisała oburzona na Twitterze:
Prince powiedział mi, żeby nigdy nie zrobiono z niego hologramu. Jeśli tak się stanie, będzie to niefajne.
Prince ponoć już w 1998 roku w wywiadzie dla „Guitar World” nazwał hologramy „najbardziej demoniczną rzeczą, jaką można sobie wyobrazić”:
Gdybym miał jamować z Duke’em Ellingtonem, musielibyśmy się urodzić w tych samych czasach. Cała ta wirtualna rzeczywistość jest bardzo demoniczna. A ja nie jestem demonem. To kolejny powód, dla którego chcę mieć pełną artystyczną kontrolę, chcę uniknąć takich rzeczy.
Po tej fali krytyki organizatorzy występu Justina Timberlake’a zapewnili, że nie weźmie w nim udziału żaden hologram.
rf