12 lipca 2018 roku wystartuje trasa koncertowa „Bright and Oh So Shiny” Smashing Pumpkins – pierwsza po wielu latach, podczas której zespół zagra prawie w oryginalnym składzie. Zabraknie tylko basistki D'arcy Wretzky. Grupa przed rozpoczęciem trasy postanowiła dać dwa specjalne koncerty. Niestety, na drugim z nich zjawiła się policja, która otrzymała skargi od sąsiadów.
Smashing Pumpkins dali pierwszy występ po powrocie
Grupa najpierw zagrała w słynnym klubie Toubadour w Hollywood, a następnie przeniosła się do domu, w którym 20 lat temu nakręciła część scen do teledysku „1979”. Tam w ogródku dała kolejny koncert dla garstki fanów.
Z takiego pomysłu nie byli zadowoleni sąsiedzi, którym przeszkadzał hałas i którzy nie mieli gdzie zaparkować samochodów, gdyż wszystkie miejsca zostały zajęte przez fanów. Posypały się skargi do policji, która postanowiła wkroczyć na imprezę. Policjanci wykazali się jednak zrozumieniem i pozwolili dokończyć koncert. Łącznie zespół wykonał 14 piosenek. Ostatnim numerem był właśnie utwór „1979”.
Następnego dnia na swoim Instagramie Billy Corgan podziękował fanom za przybycie i przeprosił sąsiadów za hałasy:
Była pełnia i coś w nas wstąpiło. I szacunek dla policji, która pozwoliła nam dokończyć koncert.
Poniżej możecie natomiast sobie przypomnieć, jak tamta okolica wyglądała ponad 20 lat temu, gdy Smashing Pumpkins kręcili teledysk do „1979”.
rf | fot. Olivia Bee