David Gilmour w najnowszym wywiadzie otrzymał pytanie o Rogera Watersa, co – takie można odnieść wrażenie – niespecjalnie mu się spodobało.
W nowym wywiadzie opublikowanym na łamach „Rolling Stone” Andy Greene poruszył temat burzliwej historii Rogera Watersa i Davida Gilmoura. Dziennikarz zwrócił uwagę, że w 2010 roku obaj muzycy byli w wystarczająco dobrych relacjach, by zagrać razem na koncercie charytatywnym, a następnie Gilmour gościł na jednym z londyńskich koncertów „The Wall” Watersa.
Andy Greene zapytał Gilmoura, co się zmieniło i doprowadziło do obecnego impasu. Oto jego odpowiedź:
Cóż, jest coś, o czym kiedyś opowiem, ale nie zamierzam rozmawiać o tym teraz. To nudne. To koniec. Jak powiedziałem wcześniej, opuścił naszą grupę, gdy byłem przed czterdziestką, a teraz jestem dość starym facetem i nie ma to dla mnie znaczenia. Nie znam jego późniejszej twórczości. Nie mam nic do powiedzenia na ten temat.
– powiedział ewidentnie poirytowany.
Wielkimi krokami zbliża się premiera nowej płyty Gilmoura. Album „Luck and Strange”, bo o nim mowa, był nagrywany przez pięć miesięcy w Brighton i Londynie. Jest pierwszym albumem artysty z nowym materiałem od dziewięciu lat. Płyta, która ukaże się już 6 września, została wyprodukowana przez Davida oraz Charliego Andrew.
Teksty do utworów, które trafiły na płytę, zostały w dużej mierze napisane przez Polly Samson, współautorkę tekstów i współpracowniczkę Gilmoura. Ich niezwykle owocna współpraca trwa od trzech dekad. Album składał będzie się z ośmiu nowych kompozycji oraz przeróbki utworu „Between Two Points” braci Montgolfier. Oprawą wizualną płyty zajął się Anton Corbijn.
Więcej o nowej płycie Davida Gilmoura przeczytasz we wrześniowym numerze „Teraz Rocka”, który dostępny jest w sprzedaży.
WRZEŚNIOWY „TERAZ ROCK” – KUP TERAZ w E-SKLEPIE
