2,5 miliona widzów w 10 dni – takim wynikiem może pochwalić się głośny film Wojciecha Smarzowskiego zatytułowany „Kler”. Produkcja budziła kontrowersje i dzieliła społeczeństwo jeszcze przed premierą i teraz, niemalże dwa tygodnie od premiery, niewiele się w tym temacie zmieniło.
Wojtek Smarzowski przedstawia pomysł na "Kler 2"
Szczególnie mocno reżyser atakowany jest przez środowiska kościelne i władzę. Na temat „Kleru” w rozmowie z RMF FM wypowiedział się minister Piotr Gliński, który nie krył swojego oburzenia:
Przykro mi jest, że ten pan z tematu, który jest ważny i poważny, bo choćby jedno molestowanie było w Kościele, to trzeba o tym mówić, zrobił karykaturę.
– powiedział. Problemem jest jednak, że minister filmu nie obejrzał, do czego przyznał się we wspomnianej rozmowie:
Ze scenariusza, którego streszczenie czytałem, można wywnioskować, jaki jest film, i taki jest film. Relacje moich współpracowników jednoznacznie o tym mówią. Chodzi mi o to, że to jest film jednostronny i przecież twórca też chyba nie powie, że to jest obraz obiektywny. On twierdzi, że to jest kreacja artystyczna, do której ma prawo, w związku z tym skondensował wszystkie negatywne zjawiska.
Piotr Gliński jeszcze przed premierą wypowiadał się na temat produkcji, ale w kontekście jej finansowania przez Polski Instytut Sztuki Filmowej – wówczas minister tłumaczył, że nie miał z tą decyzją nic wspólnego, a za dofinansowanie odpowiedzialne są byłe dyrektorki PISF, które były na stanowisku za rządów Platformy Obywatelskiej.
Historia w filmie „Kler” ukazana została przez pryzmat losów trójki duchownych, których wzloty i upadki udowadniają, że księżom, podobnie jak społeczności wiernych, nic co ludzkie nie jest specjalnie obce. W rolach głównych popis wielkiego aktorstwa dają Arkadiusz Jakubik, Robert Więckiewicz, Jacek Braciak oraz – po raz pierwszy u Smarzowskiego –Janusz Gajos. W doskonałej, pełnej gwiazd obsadzie znaleźli się także m.in.: Joanna Kulig, Katarzyna Herman, Rafał Mohr, Robert Wabich, Henryk Talar i Izabela Kuna.
mg