W dokumencie, który właśnie trafił do sieci, Phil Collins podzielił się informacjami o problemach zdrowotnych, które są wynikiem dekad gry na perkusji.
73-letni muzyk jest uznawany za jednego z najlepszych perkusistów wszech czasów. Jedna lata intensywnej gry na bębnach miały swoją cenę.
W dokumencie, „Phil Collins: Drummer First”, do którego materiały były zbierane w 2022 roku, artysta przyznał, że wciąż trudno mu się pogodzić z tym, że nie może już grać na swoim ukochanym instrumencie:
Jeśli nie mogę robić tego tak dobrze, jak robiłem kiedyś, wolę odpocząć i nic nie robić. Jeśli pewnego dnia obudzę się i będę w stanie trzymać pałeczki perkusyjne, spróbuję, ale czuję, jakbym wykorzystał wszystkie swoje siły.
Collins dodał, że wciąż nagła utrata możliwości gry na instrumencie była dla niego wielkim szokiem:
To wszystko wciąż do mnie dociera. Spędziłem całe życie grając na perkusji. Nagle nie móc tego robić to prawdziwy szok.
W dokumencie występuje także jego syn, Nic Collins, który ujawnił więcej szczegółów na temat stanu zdrowia ojca. Powiedział, że Phil przeszedł poważną operację szyi, która była skutkiem lat grania na perkusji i złej postawy ciała.
Syn muzyka dodał również, że jego ojciec cierpi na tzw. opadającą stopę – schorzenie, w którym jedna z nóg traci czucie. Z tego powodu artysta musi poruszać się o lasce.
Cały materiał można obejrzeć poniżej:
Ze względu na problemy zdrowotne Phil nie był aktywny w branży muzycznej w ostatnich latach. W 2019 roku odbył ostatnią solową trasę koncertową, a w latach 2021-2022 koncertował z reaktywowanym Genesis.
Jednak latem tego roku pojawiły się plotki, jakoby legenda muzyki planowała powrócić do studia nagraniowego.