„Rolling Stone” opublikował wywiad z Pete’em Townshendem, liderem The Who, który wspominając zmarłych muzyków zespołu powiedział:
Fani The Who nie będą z tego powodu szczęśliwi, ale dzięki Bogu ich już nie ma. Cholernie trudno było z nimi grać.
Przeczytaj całą wypowiedź Pete’a Townshenda
Jego słowa wzbudziły oburzenie wielu fanów The Who, Pete postanowił więc ustosunkować się do tych słów:
Dziękuję za to Bogu, ale mówiłem ironicznie w angielskim stylu, sugerując, że jest to coś, z czego się cieszę. Mogę być wdzięczny za to, że jestem wolny jako muzyk i kompozytor, ale smuty z powodu utraty starych przyjaciół. Jest to nieco ironiczne, ale też smutne. Nikt nie ma pojęcia jak bardzo mi brakuje Keitha i Johna jako ludzi, jako przyjaciół i jako muzyków. Na nowej płycie brakuje chemii, jaką dzieliliśmy razem w studiu. Do dziś jestem wściekły na Keitha i Johna za to, że umarli. Czasem to widać. To egoistyczne, ale tak czuję.
Dobrą stroną bycia z Keithem i Johnem w studiu i na trasie było to, że świetnie się bawiliśmy. Granie z nimi było trudne, ale spędziliśmy razem mnóstwo wspaniałych i radosnych chwil.
%%REKLAMA%%
Na początku grudnia ukaże się pierwsza od 13 lat płyta The Who, zatytułowana „Who”. Złoży się na nią jedenaście premierowych kompozycji, które zespół przygotował wiosną i latem tego roku. Muzycy pracowali w studiach w Londynie i Los Angeles. Producentami wydawnictwa są Pete Townshend, D. Sardy oraz Dave Eringa (skupił się na produkcji wokalu). Rogera Daltreya i Pete’a Townshenda wsparł w studiu wieloletni współpracownik, perkusista Zak Starkey.
Zespół ogłosił również trasę koncertową, która odbędzie się w marcu i kwietniu 2020 roku. The Who zagra w sumie dziesięć koncertów na Wyspach Brytyjskich.
rf