Gitarzysta Kiss podaje prosty przykład, że rock nie jest martwy.
Gene Simmons znany jest z powtarzania, że rock jest martwy. Basista Kiss twierdzi, że dziś młode zespoły nie mają szansy na taką karierę, jaką robiły rockowe zespoły w latach 70. czy 80.
Jego kolega z zespołu, Paul Stanley, został zapytany w wywiadzie dla „Louder”, czy podziela zdanie Simmonsa, że rock jest martwy. Odparł:
To chwytliwy frazes, ale nic poza tym. Mój syn, Evan, gra w Los Angeles z zajebistym rockowym zespołem i na jego koncerty przychodzą tłumy fanów, a wśród nich są piękne modelki, co dla mnie jest dowodem, że rock nie umarł. To, co jest popularne w mainstreamie ciągle się zmienia. Dziś powstaje dużo rockowej muzyki, część z niej może być zbyt niszowa, żeby wznieść ją na wyższy poziom, ale to się stanie. Ale następny wielki rockowy zespół nie odniesie sukcesu, bo będzie brzmiał jak zespół z przeszłości, tylko będzie miał własne brzmienie.
Zespół Kiss jest w trakcie pożegnalnej trasy koncertowej. Grupa jeszcze raz wystąpi w Polsce: 19 czerwca 2023 zagra w krakowskiej Tauron Arenie.