Niedawno rozpoczęta prezydentura Donalda Trumpa wywołuje ogromne kontrowersje. Jego zwolenników jest tyle samo, co przeciwników. Jednak wśród osób znanych – muzyków, pisarzy, celebrytów – znacznie więcej jest tych drugich. Po tym jak w przychylnym tonie o prezydencie Stanów Zjednoczonych wypowiedział się wokalista Slayera, przyszedł czas na kontratak – tym razem w wykonaniu Paula Bostapha.
Tom Araya (Slayer) homofobem? Córka staje w jego obronie
Warto nadmienić, że wywiad przeprowadzony przez Kim Kelly – który właśnie trafił do sieci – miał miejsce w lipcu ubiegłego roku podczas imprezy z cyklu Comic Con. Perkusista Slayera wypowiadał się wówczas o Donaldzie Trumpie jako o kandydacie na prezydenta USA:
Donald Trump to największy żart, jaki kiedykolwiek widziałem w swoim życiu. Wszyscy klaskali, gdy poruszał jakiś temat. Dla mnie było to najbardziej przerażające gówno, jakie słyszałem w swoim życiu. Mówię to jako Amerykanin.
Zapewne muzyk nie spodziewał się, że kilka miesięcy później te właśnie kontrowersyjne hasła głoszone podczas kampanii wyborczej dadzą Trumpowi fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Podczas wywiadu z lipca głos zabrał też Tom Araya, który również mówił o Trumpie w nieprzychylnym tonie. Jak wiadomo, ostatnio jednak zdanie zmienił.
Nieprzychylne reakcje
Już podczas wyścigu po fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump był krytykowany przez muzyków – negatywnie o jego programie i sposobie na zdobycie władzy wypowiadali się chociażby Roger Waters, Kirk Hammett, Bille Joe Armstrong czy Maynard James Keenan.
Niedawno natomiast muzycy z U2 stwierdzili, że muszą przesunąć publikację swojej nowej płyty, ponieważ wybór nowego prezydenta USA wprowadza ich w nową polityczną rzeczywistość, która wymaga poważnych zmian w nagranym już materiale muzycznym.
mg