Fani King Crimson przez lata czekali na nowy album studyjny zespołu. Niestety, nadaremno.
King Crimson zakończył swoją koncertową działalność 8 grudnia 2021 roku w Tokio. Jednak działalność studyjna została zakończona znacznie wcześniej. Ostatni album studyjny grupy ukazał się w 2003 roku pod tytułem „The Power to Believe”. I choć grupa w ostatnich latach wydawała nowe numery to tylko w wersjach koncertowych.
W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Wiesław Weiss zapytał perkusistę grupy, Pata Mastelotto, dlaczego zespół nie wydał od 2003 roku nowej płyty studyjnej. Pat odparł:
Robert Fripp nie lubi pracować w studiu. Woli spontaniczną atmosferę koncertu. I wcale mnie to nie dziwi. A dodam, że od pewnego momentu dysponowaliśmy sprzętem, który umożliwiał nam nagrywanie koncertów w doskonałej jakości. Pewnie nie wiesz, że mieliśmy samego szefa tras co Leonard Cohen. I kiedy w 2016 roku Leonard Cohen zmarł, padła propozycja, żebyśmy kupili jego konsoletę. Ostatecznie kupiliśmy cały sprzęt, jaki Cohen woził ze sobą w trasy. Mnóstwo gratów, nawet pralki (śmiech). No a przede wszystkim dwie świetne konsolety do miksowania dźwięku. I nagle zdaliśmy sobie sprawę, że mamy wymarzone przenośne studio. Od tego momentu nagrywaliśmy wszystko – w rewelacyjnej jakości. Mamy całą masę materiału, który sukcesywnie się ukazuje. Podobno wczoraj coś wyszło, ale nie znam szczegółów. Do mnie nie dzwonią (śmiech). Czemu się trochę dziwię, bo… Pamiętam, jak w 1997 roku Robert wydawał box Epitaph (z wczesnymi nagraniami King Crimson – red.). I był rozgoryczony, bo muzycy, którzy tam grali, jak Greg Lake i Ian McDonald, rzucili się na niego, domagając się kasy z góry. Ze mną Robert nigdy nie miał takich problemów. Proponujesz takie warunki? Proszę bardzo. Nigdy o nic się nie wykłócałem.
Obszerny wywiad z perkusistą King Crimson znajdziecie we wrześniowym numerze „Teraz Rocka”, który jest dostępny w sprzedaży.
WRZEŚNIOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE