Ozzy Osbourne w wywiadzie dla „Daily Mail” opowiedział o swoich niedawnych perypetiach zdrowotnych i o pewnym pomyśle, który mu podsunęły.
Ozzy przyznał:
Tyle razy oszukiwałem śmierć i uchodziło mi to na sucho, ale kiedy skończyłem 70 lat wszystko runęło. No, ale kiedyś myślałem, że umrę przed czterdziestką, więc jak widać jeszcze mi trochę zostało z tych dziewięciu żyć.
Następnie Ozzy przytoczył żart, jaki chciałby zrobić tym, którzy przyjdą na jego pogrzeb:
Kiedy umrę i będą przybijali wieko mojej trumny gwoździami, zostanie odtworzony z taśmy mój głos, krzyczący „jeszcze nie umarłem!!!”. W ten sposób wszystkim napędzę stracha!
%%REKLAMA%%
Ozzy wraca do siebie po nieszczęśliwym upadku i na styczeń 2020 roku planuje wydanie solowej płyty, co potwierdziła jego żona, Sharon:
Niedługo będzie u celu i zakończy przygotowanie nowej płyty – pojawi się ona w styczniu. Ma się dobrze i jest niezwykle podekscytowany „Take What You Want” – utworem nagranym z Post Malone i Travisem Scottem. Wyszło super.
Na razie nie wiadomo, kto pojawi się na nowej płycie Ozzy'ego. Swój udział w projekcie zdementował w ostatnim czasie Zakk Wylde.
rf