W nocy czasu polskiego Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej (AMPAS) ogłosiła krótkie listy kandydatów do Oscarów w następujących kategoriach:
- najlepszy film nieanglojęzyczny
- krótko- i pełnometrażowy film dokumentalny
- najlepszy krótkometrażowy film aktorski
- muzyka oryginalna
- najlepsza piosenka oryginalna
- krótkometrażowy film animowany
- efekty specjalne
- charakteryzacja i fryzury
Na naszych łamach bliżej przyjrzeliśmy się już kandydatom w kategorii „Najlepsza piosenka oryginalna”, ale z polskiego punktu widzenia szczególnie interesująco prezentują się dwie inne: „Najlepszy film nieanglojęzyczny” oraz „Pełnometrażowy film dokumentalny”.
Na krótkiej liście w pierwszej z wymienionych kategorii znalazł się film Pawła Pawlikowskiego „Zimna wojna”, natomiast w drugiej dokument Anny Zameckiej „Komunia”. Ostateczną listę nominowanych filmów poznamy 22 stycznia przyszłego roku.
„Zimna wojna” skazana na sukces?
Jakiś czas temu miała miejsce ceremonia wręczenia Europejskich Nagród Filmowych w Sewilli. W tym roku tryumfowała zdecydowanie „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego.
Polski film zdobył aż pięć statuetek: za najlepszy film, najlepszą reżyserię, najlepszy scenariusz i najlepszy montaż,a Joanna Kulig odebrała nagrodę dla najlepszej europejskiej aktorki. Z pustymi rękami wrócił natomiast Tomasz Kot, który w kategorii najlepszy aktor przegrał z Marcello Fonte, który zdobył główną nagrodę za występ w filmie „Dogman”.
Ponadto w Sewilli dostrzeżony został film „Jeszcze dzień życia” produkcji polsko-belgijsko-hiszpańsko-niemiecko-węgierskiej, oparty na książce Ryszarda Kapuścińskiego, który został uznany najlepszą animacją.
Film „Zimna wojna” w ciągu czterech tygodni od premiery obejrzało w Polsce 513 510 widzów. Kiedy weźmiemy pod uwagę specyfikę filmu można mówić o sporym sukcesie Pawła Pawlikowskiego. Najlepszych porównaniem niech będzie oglądalność poprzedniego filmu reżysera – „Idy”. Oscarową produkcję w pierwszym miesiącu obejrzało o połowę mniej osób, niż „Zimną wojnę”.
mg