nowy Kat

/ 17 maja, 2005

13 kwietnia zespół Kat zakończył nagrywanie partii wokalnych na swoją najnowszą płytę Mind Cannibals. Tego samego dnia oficjalnie ogłosili, kto został następcą Romana Kostrzewskiego, wokalisty zespołu. Obowiązki te przejął (i na Mind Cannibals zaśpiewał) mieszkający w Niemczech Polak, Henry Beck. Sprawdziłem wszystkich, którzy byli nie tylko chętni, ale mieli do tego predyspozycje i nie obawiali się zastąpić kogoś, kto od wielu lat był na tym miejscu – stwierdza Piotr Luczyk, gitarzysta i lider Kata. W pewnych kręgach Roman uznawany jest za człowieka niezastąpionego. Jak się okazuje – bezpodstawnie. Przesłuchaliśmy kilku wokalistów, których poprosiliśmy, aby zaśpiewali nasze stare utwory. Z tych osób wybraliśmy Heńka. Chodziło także o sprawdzenie, czy się dobrze rozumiemy, czy wychowywaliśmy się na tej samej muzyce, czy nasze podejście do muzyki jest tak samo profesjonalne…


Henry Beck nie jest kimś zupełnie nieznanym dla osób interesujących się dokonaniami Piotra Luczyka i Kata. My się znamy z Heńkiem od bardzo dawna – kontynuuje Luczyk. Zresztą zagraliśmy wspólnie kilka koncertów, wykonując repertuar innych zespołów, jak Metallica czy AC/DC. Gdy pojechał do Niemiec i tam tworzył swoją muzykę, trochę się nam kontakt urwał. Odnosił tam pewne sukcesy ze swoim zespołem Pik, z którym nawet współpracował Irek Loth (basista Kata – przyp. mk). W którymś momencie nasze drogi znowu się skrzyżowały. Jako nasz przyjaciel i fan przyjechał na nasz koncert do Wrocławia, gdzie rejestrowaliśmy DVD (występ w ramach Mystic Festival, który odbył się 28 listopada 2003 przed Iron Maiden – przyp. mk). Na tym koncercie nasze relacje się na tyle odnowiły, że pomyśleliśmy o następnej edycji Metallica Zlot. A że nagle Romek postanowił być wolny. I Heniek zdecydował się spróbować…


O muzyce, która wypełnia Mind Cannibals, Piotr mówi: Jest o wiele bardziej dynamiczna i bardziej dojrzała. Jest tam skonsolidowane wszystko to, co prezentowaliśmy na innych płytach, tylko na wyższym poziomie, z pominięciem nudziarstwa. Jest trochę grania technicznego, ale także mnóstwo klimatu i różnych rytmów. To zasługa Mariusza Prętkiewicza, naszego nowego perkusisty, który wprowadził zespół na inne tory. Natomiast z Jarkiem Gronowskim (gitarzysta – przyp. mk), z którym komponowałem „Mind Cannibals”, rozumiem się bez słów. Wokal Becka wynika z kompozycji. Właściwie każda jego fraza podkreśla to, co gra cały zespół.


Sami będziemy mogli to wszystko ocenić już pod koniec czerwca, kiedy ma ukazać się nowe dzieło Kata. Zaś jeśli chodzi o koncerty to planowane są na koniec roku.


Tekst w całości ukazał się w numerze „Teraz Rocka” z maja 2005 (27)

MICHAŁ KIRMUĆ

KOMENTARZE

Przeczytaj także