„Zdrajcy Metalu” to dwanaście dojrzałych muzycznie kompozycji, zachowanych w tonie klasycznych brzmień legend takich jak Iron Maiden, Judas Priest, Primal Fear czy AC/DC. Dźwięki okraszone nieprzyzwoitymi lecz pełnymi humoru, uroku i dystansu do metalowego świata tekstami to doskonałe połączenie, któremu trudno się oprzeć.
O Nocnym Kochanku szerzej w styczniowym „Teraz Rocku”
Dopełnieniem całości materiału Nocnego Kochanka jest, podobnie jak w przypadku debiutu, komiksowa okładka autorstwa Roberta Adlera:
Tracklista:
- Poniedziałek
- Dżentelmeni Metalu
- Pigułka Samogwałtu
- Dziabnięty
- Łatwa nie była
- Dziewczyna z kebabem
- Smoki i gołe baby
- De Pairat Bei
- Piosenka o niczym
- Zdrajca Metalu
- Pierwszego nie przepijam
- Gdzie jesteś?
Nocny Kochanek nas bawi?
Redaktor naszego pisma, Łukasz Wewiór, przepytał na potrzeby wywiadu do styczniowego „Teraz Rocka” wokalistę Nocnego Kochanka, Krzyśka Sokołowskiego. Zapytał między innymi o specyficzny humor, który towarzyszy muzykom w studiu nagraniowym.
Wasze przaśne teksty wiele osób konsternują zamiast bawić. Co im powiesz?
Nic (śmiech). Trudno. Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. Nie dziwi mnie fakt, że nie wszystkim odpowiada taki rodzaj żartu. My po prostu uwielbiamy wygłupy. Co prawda staramy się, by teksty nie wyszły zbyt żenująco, choć momentami nam to nie wychodzi (śmiech).
Nocny Kochanek „Dziabnięty”:
mg | fot. Albert Gula