Linia ubrań „Redux Grunge” nawiązuje swoją stylistyką do ery rozwoju muzyki grunge’owej i fali popularności między innymi Nirvany i Kurta Cobaina. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że słynna firma odzieżowa Marc Jacobs – odpowiedzialna za zaprojektowanie linii ubrań – wykorzystała na swoich ubraniach słynną uśmiechniętą buźkę bezprawnie.
Wszystko o Nirvanie! „Teraz Rock Kolekcja” wciąż w sprzedaży
Tak przynajmniej sugeruje serwis TMZ, który poinformował, że przedstawiciele Nirvany przedsięwzięli kroki prawne w związku z zaistniałą sytuacją.
Nirvana Sues Marc Jacobs for Stealing Smiley Face Design https://t.co/2ZElDAxQve
— TMZ (@TMZ) 28 grudnia 2018
Jak widać, grafika na koszulce nieco różni się od oryginalnej – „iksy” stanowiące oczy zastąpiono literami „M” oraz „J”, ale podobieństwo jest uderzające. Warto zwrócić uwagę również na napis „HEAVEN”, do którego użytku fontu takiego samego, jak w wypadku „NIRVANA” widniejącego nad charakterystyczną buźką od 1992 roku. Oczywiście amerykański zespół już dawno zastrzegł wspomnianą grafikę i dysponuje do niej prawami.
Ile Nirvana zarobiła na „Nevermind”?
Wrzesień 1991 roku był dla Nirvany przełomowy, a opublikowany wówczas album „Nevermind” okazał się nie tylko najważniejszym dla zespołu, ale dla całego rocka lat 90. Płyta zdefiniowała grunge i przyniosła nam wiele świetnych kompozycji ze „Smell Like Teen Spirit” na czele. W powszechnej opinii dała też Kurtowi Cobainowi i spółce spore pieniądze, które miały pozwolić im na godne życie i skupienie się na dalszej twórczości.
Okazuje się jednak, że tak kolorowo nie było, a dowiedzieliśmy się tego dzięki kanadyjskiemu CTV News, który opublikował nieznany wcześniej wywiad z liderem Nirvany. Dziennikarz skonfrontował Cobaina z informacją, że zespół na „Nevermind” zarobił podobno 750 tysięcy dolarów. Oto odpowiedź wokalisty:
Nie, nie zarobiliśmy tak dużo. Dostaliśmy 175 tysięcy dolarów. 33% to podatek, 15% poszło do naszego prawnika, 10% do menedżera, a 70 tysięcy do Sub Pop… Zostało nam więc jakieś 20 tysięcy na zakup sprzętu. W tym momencie nie mam gdzie mieszkać.
– powiedział Cobain. I dodał:
Zostało nam trochę z tego, co zapłacono nam z góry. Mamy konto bankowe i księgowego, który co miesiąc daje nam nieco pieniędzy. Byliśmy w trasie i nagrywaliśmy tak długo, że nie miałem możliwości płacenia i wyeksmitowali mnie z mieszkania jakieś trzy miesiące temu.
Dalej wokalista przyznał, że do czasu znalezienia nowego lokum będzie pomieszkiwał z mamą, a ogólnie na swoją sytuację nie narzeka. – Mam teraz więcej pieniędzy, niż kiedykolwiek wcześniej – wyznał szczerze i dodał, że regularna możliwość płacenia czynszu jest dla niego czymś niezwykłym.
mg