W najnowszym „Teraz Rocku” lider Behemotha i Me And That Man wymienia najważniejsze dla niego płyty. Adam Nergal Darski sięgnął pamięcią aż do samych początków i przyznał, że gdy był mały największe wrażenie na nim wywarły „Dorosłe dzieci” Turbo i „666” Kata.
Tak mówi:
Początek mojej przygody z heavy metalem wiąże się z dwiema płytami. Niestety nie pamiętam, czy najpierw kupiłem „Dorosłe dzieci” w kiosku za 950 złotych czy „666” Kata na rynku na Przymorzu od jakiegoś żula. Obie płyty są dla mnie równie ważne. Wciąż je uwielbiam, powracam do nich. Kat to polski Venom – chociaż tak bardzo chcieli być Metallicą (śmiech) – uważam, że ta produkcja jak ze studni jest świetna! Znam każde słowo na tej płycie. To Biblia polskiego metalu. Do dziś jestem wielkim fanem tego, co robi Roman Kostrzewski natomiast o nominalnym Kacie nie warto nawet wspominać. Super jest też to, że dziś z Romanem jesteśmy kolegami. A „Dorosłe dzieci” Turbo to z kolei polska odpowiedź na Maiden, w ich muzyce odbijało się to, co było aktualne w hard’n’heavy. Cenię tę płytę nawet wyżej niż „Kawalerię szatana”, ale to przez sentyment. Każdy numer jest dla mnie hitem. Kiedyś często uprawiałem jogging przy dźwiękach „Szalonego Ikara” – uwielbiam ten numer i jego przekaz. Wojtek Hoffman to jeden z najważniejszych polskich gitarzystów. Natomiast Grzesio Kupczyk wciąż trzyma fantastyczną formę wokalną i nie tylko… jego witalność jest zaraźliwa (śmiech).
%%REKLAMA%%
Jakie jeszcze przełomowe płyty wymienił Nergal? Zajrzyjcie do wrześniowego „Teraz Rocka”, który jest już w sprzedaży.
WRZEŚNIOWY TERAZ ROCK – KUP TERAZ
rf | fot. Paweł Brześciński