Neil Young przyznał, że nie zamierza koncertować w najbliższym czasie i nie czułby się bezpieczny na scenie.
Neil Young swój ostatni koncert dał pod koniec 2019 roku. Mimo że w ostatnich miesiącach wielu artystów powróciło na trasę, Young uważa, że jest na to jeszcze za wcześnie.
W wywiadzie dla „Rolling Stone” mówi:
Nie chcę ludzi narażać na niebezpieczeństwo. Nie chcę, żeby ludzie pomyśleli, że wszystko jest OK. Nie uważam, że wszystko jest OK. Po pierwsze, moje stawki są ogromne. Nawet najtańsze bilety kosztują fortunę. Ludzie zapłacą wiele pieniędzy i przyjdą na koncert. Co jeśli coś się stanie? Musimy usiąść, odczekać chwilę, uspokoić się i porozmawiać o powrocie. Mam nadzieję, że kiedy wrócę na scenę, będzie już bezpiecznie, ale wszystko musi być pod kontrolą zanim zdecyduję, że zamierzam grać.
Neil Young nie rezygnuje natomiast ze swojej kariery studyjnej. 10 grudnia ukaże się nowy album nagrany razem z Crazy Horse, zatytułowany „Barn”.
fot. Gorupdebesanez
