Klawiszowiec i gitarzysta UFO przyznaje, że nie jest fanem głosu Ozzy’ego i twierdzi, że wie, co stoi za jego sukcesem.
Neil Carter, który grał w UFO w latach 1980-1983, a od 2019 roku ponownie jest w składzie zespołu, przyznał, że nigdy nie był wielkim fanem głosu Ozzy’ego. Uważa też, że zna tajemnicę sukcesu Osbourne’a.
W wywiadzie dla „Rock Interview Series” Carter mówi:
Nigdy nie byłem wielkim fanem głosu Ozzy’ego. Lubię Ozzy’ego, jest zabawnym człowiekiem, ale muszę przyznać, że gdy widziałem, jak Ozzy człapie po scenie, a 20 tysięcy osób szaleje, było to dla mnie bardzo dziwne. Nigdy nie rozumiałem fenomenu Ozzy’ego, ale ludzie go kochają. Uważają, że jest najlepszy, ale w rzeczywistości zawsze otoczony jest bardzo dobrymi muzykami. Gdyby Ozzy występował sam, byłaby to zupełnie inna historia. Ma też świetnych kompozytorów, miał też Boba Daisleya, z którym przez wiele lat pracowałem. Ten zespół był niesamowity: z Randym Rhoadsem, Rudym Sarzo i Tommym Aldridge’em. Wspaniale się go oglądało. Grę Randy’ego oglądałem z otwartą szczęką, była tak dobra.
Ozzy Osbourne kończy pracę nad nowym albumem, jego premiera nieoficjalnie planowana jest na wrzesień tego roku.
Poznaj historię Ozzy’ego i Black Sabbath w Wydaniu Specjalnym. Teraz dostępne jest także w pakiecie.
7X WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE