Słynny serial animowany znalazł się na celowniku Morrisseya.
Serial „The Simpsons” wyemitował odcinek zatytułowany „Panic On The Streets Of Springfield”, w którym pojawiła się postać piosenkarza w depresji reprezentującego alternatywny rock z lat 80. Chociaż twórcy nie wskazali wprost, że chodzi o Morrisseya, większość widzów nie miała wątpliwości, do kogo są te aluzje.
Wątpliwości nie miał też sam Morrissey, który zaraz po emisji odcinka napisał w swoich mediach społecznościowych:
Zaskakujące, jak bardzo na psy zeszli twórcy Simpsonów w ostatnich latach. Simpsonowie powstali jako wspaniały wgląd we współczesną kulturę, ale niestety teraz szukają taniej kontrowersji i rozdmuchują złośliwe pogłoski. Śmianie się z tematów to jedno. Programy takie jak SNL tworzą świetną satyrę. Kiedy jednak serial upada tak nisko, że pokazuje postać Morrisseya z brzuchem wiszącym spod koszuli (podczas gdy on nigdy w całej karierze tak nie wyglądał) można się zastanawiać, kto jest prawdziwym rasistą. Co gorsza, nazywanie Morrisseya rasistą bez wskazania przykładów jedynie obraża artystę. Powinni sami spojrzeć w lustro.
Morrissey następnie zapewnił, że wbrew temu co sugerował serial, nigdy nie podążał za pieniędzmi, nie zaprzestał dawać znakomitych koncertów i nadal jest weganinem i wspiera prawa zwierząt. Cały post znajdziecie na Facebooku Morrisseya.
Twórcy Simpsonów nie odpowiedzieli na zarzuty Morrisseya.