30 kwietnia premierę miał trzeci album zespołu Royal Blood, zatytułowany „Typhoons”.
Najnowsza płyta Royal Blood ukazała się 30 kwietnia pod tytułem „Typhoons” i pokazuje taneczną, żywiołową odsłonę rockowego grania. Jednak nie wszystkie utwory zrodziły się z myślą o parkiecie.
W wywiadzie dla „X-Posure” wokalista Mike Kerr przyznaje, że utwór „Boilermaker” zrodził się z frustracji tym, że… nie potrafił napisać żadnej piosenki:
Udałem się do mieszkania mojego znajomego, Toma Hilla. Był przygnębiony, mówił, że nie jest w stanie wykrzesać z siebie żadnej piosenki. Powiedziałem, że ja też. I tak razem sobie narzekaliśmy, aż powiedziałem: „Nagrajmy coś, nawet jeśli ma to być gównianie”. Piosenka zrodziła się z tej frustracji. To prosty riff, ale na nim opiera się cała piosenka. Tak robią hiphopowcy: „99 Problems” to tylko zapętlone pięć sekund.
Album „Typhoons” dostępny jest w sprzedaży na CD i winylu, a także można go odsłuchać w serwisach streamingowych.