Były gitarzysta Mötley Crüe powraca z solową płytą, na której znajdzie się kilka znanych nazwisk.
Mick Mars wyjawił w wywiadzie dla „Rolling Stone”, że przygotowuje się do wydania solowej płyty. Album zatytułowany jest „Another Side Of Mars” i aktualnie gitarzysta poszukuje wydawcy.
Mick Mars powiedział też, że nie zamierza promować płyty na trasie, ale nie wyklucza pojedynczych koncertów:
Skończyłem z trasami. Jeśli ktoś bardzo będzie chciał pojedynczy koncert albo kilka koncertów, pewnie się zgodzę. Ale jeśli chodzi o podróże i samoloty… skończyłem z tym.
Nad solową płytą Mick Mars pracował wspólnie z Paulem Taylorem, najlepiej znanym jako wieloletni klawiszowiec i gitarzysta Winger, a na albumie udzielać się też mają Jacob Bunton i były perkusista Guns N’ Roses, Steve Adler.
Kilka miesięcy temu, gdy Mötley Crüe rozstał się z gitarzystą Mickiem Marsem, ten zarzucił Nikkiemu Sixxowi, że „nie zagrał on ani jednej nuty na basie” podczas trasy i że wszystkie jego partie zostały nagrane wcześniej. Zespół z kolei twierdził, że to Mick Mars miał problemy z zagraniem swoich partii i trzeba było je zastąpić partiami z taśmy.
W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Łukasz Wewiór zapytał basistę Mötley Crüe o tę kwestię. Nikki Sixx odparł:
Widocznie po czterdziestu latach, z dnia na dzień, straciłem umiejętność gry na basie (śmiech). A jak było naprawdę? Wspomniane próby z Mickiem przeciągały się i sytuacja nie ulegała poprawie: robił coraz więcej błędów, miał problemy z pamięcią. Postanowiliśmy więc zrobić podkłady na podstawie jego wcześniejszych partii koncertowych. Pewne brzmienia odtwarzamy przecież z komputera – partie smyczków czy inne elementy harmoniczne, bo poza nami i chórzystkami nie ma na scenie nikogo, a na przykład w „Home Sweet Home” ludzie chcą usłyszeć kilkudziesięcioosobową orkiestrę. Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego, nie ma oszustwa – wszyscy tak robią. Tak że nie było problemu z zastosowaniem patentu z dźwiękiem z taśmy, gdyby Mick się wyłożył. I kilka razy podczas ostatnich wspólnych występów te podkłady się załączały. Pamiętam, jak w trakcie „Looks That Kill” Mick zaczął grać partię z „Too Fast For Love”… Ludzie zaczęli o tym dyskutować. Nie chcieliśmy ujawniać problemów Micka, on sam to zrobił. Natomiast ja gram na żywo, Tommy też, John 5, który nas obecnie wspiera, również, wszyscy śpiewamy. Przyjdźcie na koncert i przekonajcie się sami.
Teraz w składzie Mötley Crüe na gitarze gra John 5 znany wcześniej z zespołów Marilyna Mansona i Roba Zombiego.
Cały wywiad z Nikkim Sixxem znajdzie się w lipcowym numerze „Teraz Rocka”.