Przypomnijmy. Kilka dni temu w rozmowie dla Howarda Sterna, Paul McCartney został poproszony o porównanie The Beatles i The Rolling Stones. Oto, co odpowiedział:
Oni są zakorzenieni w bluesie. Kiedy coś tworzą, musi to mieć bluesowe korzenie. My mieliśmy nieco więcej wpływów. Uwielbiam Stonesów, ale Beatlesi byli lepsi.
Zauważyliśmy, że cokolwiek zrobiliśmy, Stonesi robili to samo. Udaliśmy się do Ameryki, gdzie odnieśliśmy ogromny sukces. Potem Stonesi pojechali do Ameryki. Nagraliśmy Sierżanta Pieprza, a potem Stonesi nagrali psychodeliczny album. Przyjaźniliśmy się, nadal się przyjaźnimy. Podziwiamy się wzajemnie. Stonesi są fantastyczni. Za każdym razem, kiedy grają w okolicy, idę ich zobaczyć. Są wspaniałym, wspaniałym zespołem.
%%REKLAMA%%
Co na to Mick Jagger? W wywiadzie dla Beats 1 powiedział:
To całkiem zabawne. Paul jest uroczy. Nie ma między nami żadnej rywalizacji. Mówiąc serio, największa różnica polega na tym, że The Rolling Stones są wielkim zespołem koncertowym, a The Beatles nigdy nie zagrali trasy halowej, nie wystąpili w Madison Square Garden z dobrym nagłośnieniem. Rozpadli się zanim rynek koncertowy wystartował na dobre. Zagrali świetny koncert na Shea Stadium, byłem tam. Ale Stonesi zaczęli grać na stadionach w latach 70. i grają do dziś. Na tym polega największa różnica między tymi zespołami.
The Rolling Stones musieli niestety zrezygnować z tegorocznej trasy stadionowej po Stanach Zjednoczonych, ale w zamian podarowali fanom nową piosenkę, zatytułowaną „Living In A Ghost Town”. Zobacz teledysk!
REKLAMA
1 kwietnia do sprzedaży trafił nowy „Teraz Rocka”. W numerze piszemy między innymi o: Me And That Man, Lao Che, Nightwish, Kiss, Arturze Rojku, Yes, Marillion i wielu innych.
Pismo dostępne jest również w naszym sklepie internetowym – pamiętaj, zamówienie pisma w sieci to obecnie najbezpieczniejsza i jednocześnie najwygodniejsza forma zakupu!
[KUP TERAZ]
rf | fot. Jerzy Bednarski