Gitarzysta rozwiewa nadzieje fanów na jego powrót do Scorpions lub UFO.
Michael Schenker był w składzie założonego przez jego brata, Rudolfa, zespołu Scorpions w pierwszej połowie lat 70., a potem pod koniec lat 70., kiedy to nagrał z nim album „Lovedrive”.
Czy jest szansa na jego powrót? W wywiadzie dla „Audio Ink Podcast” Schenker powiedział:
Scorpionsi są Scorpionsami a Michael Schenker jest Michaelem Schenkerem. Myślę, że wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Robimy swoje i nie chcemy wracać do przeszłości. Zawsze jest jakiś cień szansy, ale nie chcę otwierać tej puszki robaków i doświadczać ponownie dyskomfortu. Powinniśmy cieszyć się tym co mamy. Powrót oznaczałby tylko kłopoty.
Podobne zdanie ma o UFO:
Nie chcę otwierać kolejnej puszki z robakami. Phil ma prawa do nazwy. Ja miałem 50%, ale z radością mu je oddałem za darmo.
W 2019 roku Michael Schenker w wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Jordana Babulę, żalił się na Scorpions:
Gdzie byliby dzisiaj, gdybym potem nie dołączył do UFO i nie zabierał ich wszędzie, gdzie graliśmy koncerty? A wyobraź sobie, że potem nie odszedłbym z UFO, żeby pomóc Scorpions przy „Lovedrive”. Gdzie dzisiaj byłby ten zespół? Nigdzie! A nie tylko nie podziękowali mi, nie tylko wymazali z historii, ale również chcieli mnie upokorzyć przed opinią publiczną, kiedy podczas koncertu, na którym miałem jamować z dwoma innymi znanymi gitarzystami, dostałem rozstrojony instrument. Wyobraź sobie jak potwornie zazdrośni muszą być, jak muszą mnie nienawidzić. Mają obsesję bogactwa i sławy, jak Cezar! Są zatruci! Nie doceniają tego, co dostają, tylko chcą przypisać sobie! Chciwi, podli ludzie, nie mają chęci nikomu dziękować, są zaślepieni żądzą, widzą tylko to, czego nie mogą dostać. To złe!
fot. Grywnn