Kulminacyjną sceną filmu „Powrót do przyszłości” jest bal, na którym rodzice głównego bohatera muszą się w sobie zakochać, żeby nie został on wymazany z historii. Marty McFly staje na czele zespołu i wykonuje porywającą wersję „Johnny B. Goode” Chucka Berry’ego. Ostatnio, w wywiadzie dla „Heroes Issue” Michael J. Fox wspominał nagranie tej sceny.
Aktor powiedział:
Do tej sceny miałem nauczyciela, który nauczył mnie grać na gitarze. Powiedziałem Bobowi Zemeckisowi: „W tej scenie możecie podłożyć dźwięk, możesz w dowolnej chwili zrobić zbliżenie na moje dłonie”. Czułem ogromną presję, żeby zagrać to bezbłędnie.
W tej scenie nie chodziło tylko o zagranie bezbłędnie piosenki, ale też o poruszanie się niczym gwiazda rocka, równocześnie pracowałem więc z choreografem Madonny. Powiedziałem: „Ruszam się jak kaczka, nie potrafię tańczyć, ale chciałbym do tego włączyć chwyty stosowane przez moich ulubionych gitarzystów, czyli zamach Pete’a Townshenda, granie za plecami Jimiego Hendrixa i kaczy chód Chucka Berry’ego”. Pracowaliśmy nad tym razem. Momentami byłem zbyt zmęczony, ale wyszło znakomicie.
%%REKLAMA%%
Poniżej przypominamy słynną scenę z „Powrotu do przyszłości”.
REKLAMA
W sprzedaży jest już majowo-czerwcowy numer „Teraz Rocka”. Piszemy w nim między innymi o: Pearl Jam, Danzig, Judas Priest, Queen, Elektrycznych Gitarach, Katatonii i wielu innych.
Pismo dostępne jest również w naszym sklepie internetowym – pamiętaj, zamówienie pisma w sieci to obecnie najbezpieczniejsza i jednocześnie najwygodniejsza forma zakupu!
rf