Metallica kontynuuje wydawanie wznowień wszystkich swoich albumów. Za niecały miesiąc ukaże się obszerna reedycja „Master Of Puppets”, a zespół już zapowiedział, że zabiera się za przygotowanie wersji deluxe dwóch kolejnych płyt.
Green Day zapowiada nową płytę
Z tej okazji grupa wystosowała do fanów apel:
Prosiliśmy o waszą pomoc przy przygotowaniu pierwszych trzech boxów, a jako że chcemy, by fani mieli swój wkład we wszystkie boxy, robimy to znowu. Szukamy wszystkiego, co ma związek z zespołem z okresu od sierpnia 1987 do lipca 1993: zdjęć (zrobionych przez was!), ulotek, biletów, wejściówek za kulisy i wszelkich innych pamiątek, jakie mogły się zachować. Jeśli udało wam się przeprowadzić wywiady z Jamesem, Larsem, Kirkirm albo Jasonem i wciąż macie nagrania, dajcie nam znać!
Metallica zapewnia, że albumy zostaną poddane drobiazgowemu remasteringowi. A czy przy okazji zostanie poprawione kontrowersyjne brzmienie „… And Justice For All”? Tego na razie nie wiadomo, ale Toby Wright, odpowiedzialny za nagrania basu, mówi, że bardzo chętnie zremiksowałby tę płytę.
W rozmowie z „Talk Toomey” Toby Wright wyjaśnia dlaczego brzmi ona tak a nie inaczej.
Oto, co się stało: Bas Jasona Newsteda w całej swojej okazałości został nagrany przeze mnie. W tamtym czasie filozofia Larsa i Jamesa prezentowała się tak, że jeśli słychać bas, to znaczy, że jest o 2dB za głośno. Narzucili tę filozofię Steve’owi Thompsonowi i Michaelowi Barbiero, którzy miksowali płytę. Niezależnie jak mocno Steve i Michael oponowali, oni upierali się, że tego chcą i to usłyszał świat.
Chętnie zremiksowałbym tę płytę, wtedy pokazałbym, co zostało nagrane na taśmie i świat nie mógłby wyjść z podziwu. Płyta brzmiałaby mocniej. Wypełnione zostałyby brzmienia, których brakuje. Powtarzam, że chętnie zremiksowałbym tę płytę. Lars, jeśli mnie słuchasz, zremiksowałbym ją. Posłuchaj Czarnego Albumu nagranego z Bobem Rockiem: tam gra cały zespół.
W niedawnym wywiadzie Steve Thompson wyjawił kulisy brzmienia tego albumu:
Lars miał konkretną wizję brzmienia bębnów. Powiedziałem więc Michaelowi Barbiero, żeby popracował z Larsem nad bębnami i jak skończą, niech mnie zawołają. Minęło dużo czasu zanim się uwinęli. Kiedy mnie zawołali, Lars był szczęśliwy. Posłuchałem tego i brzmiało jak gówno. Zupełnie mi się nie podobało. Wyrzuciłem więc wszystkich z pomieszczenia, został chyba tylko Hetfield. Zmieniłem brzmienie, dodałem bas, gitary. Fajne w partiach Jasona było to, że idealnie pasowały do gitar Hetfielda. Skończyłem miksy, Hetfield pokazał mi kciuki w górę, zawołałem więc pozostałych.
Lars wszedł, posłuchał kilku sekund, pokręcił głową i powiedział: „Zatrzymaj taśmę”. „W czym problem?”. „Co się stało z moim brzmieniem bębnów?”. Zapytałem go: „Mówiłeś serio?”.
Musieliśmy przywrócić jego brzmienie bębnów. Następnie powiedział: „A teraz bas. Chcę, żebyś wyciszył bas tak, żeby go ledwie było słychać”. Pomyślałem, że to żart, ale zrobiłem to. Opuściłem go o jakieś 6-8db. Spojrzałem na Hetfielda pytająco: „Czy on mówi serio?”.
Byłem tak wkurzony brzmieniem, że zadzwoniłem do menadżerów i powiedziałem: „Uwielbiam ten zespół, ale nie podoba mi się kierunek, w którym zmierza. Znajdźcie kogoś innego do zmiksowania tej płyty.
Menadżerowie przekonali go jednak, by dokończył pracę, czego żałuje do dziś.
rf