Metallica dołączyła do artystów, którzy podczas swoich koncertów postanowili złożyć hołd zmarłemu kilka dni temu wokaliście Soundgarden, Chrisowi Cornellowi.
Rockowi artyści oddają hołd Chrisowi Cornellowi
Podczas koncertu na stadionie Gillette w Foxborough, w stanie Massachusetts, basista Metalliki, Robert Trujillo wykonał fragment utworu „Black Hole Sun” Soundgarden.
Zapis wideo możecie obejrzeć pod tym adresem.
Metallica do Chrisa Cornella nawiązała także w utworze „The Unforgiven", pod koniec którego James Hetfield powiedział: „Wybaczamy ci, Chris".
Metallica – „The Unforgiven"
Soundgarden miał być, obok Metalliki i Korna, jedną z głównych gwiazd festiwalu Rock On The Range, który odbył się w dniach 19-21 maja 2017 roku w Ohio. Nagła śmierć Chrisa Cornella, tuż po koncercie w Detroit 17 maja, przekreśliła jednak te plany. Wielu artystów, występujących na festiwalu złożyło Chrisowi Cornellowi hołd, dedykując mu swoje piosenki, lub grając przeróbki jego utworów. W porze, o której miał wystąpić Soundgarden, wystąpił Corey Taylor (Slipknot, Stone Sour) oraz Christian Martucci, którzy wykonali utwory „Wish You Were Here” Pink Floyd oraz „Hunger Strike” Temple Of The Dog. Zapis tego występu, poprzedzonego specjalnym wspomnieniem zmarłego artysty, możecie obejrzeć poniżej.
Policja ujawnia, jak doszło do śmierci
Chris Cornell zmarł około północy z 17 na 18 maja 2017 roku tuż po zagraniu koncertu z Soungarden. Według raportu policji, przytoczonego przez portal „TMZ” Chris Cornell miał odebrać sobie życie w łazience pokoju hotelowego, w którym zatrzymał się po koncercie z Soundgarden w Detroit. Posłużyć do tego celu miała zwykła czerwona taśma elastyczna do ćwiczeń.
Według informacji przekazanych przez „The Detroit News” Chris Cornell chwilę wcześniej (około godziny 23.35) rozmawiał przez telefon z żoną. Zaniepokoił ją jego niewyraźny głos oraz powtarzane w kółko słowa „jestem po prostu zmęczony”. Cornell miał przyznać żonie, że mógł wziąć zbyt dużą dawkę leku Ativan, który przyjmował na problemy z uzależnieniem. Eksperci twierdzą, że zbyt duże dawki leku Ativan mogą prowadzić do myśli samobójczych.
Żona Chrisa Cornella kwadrans po północy zadzwoniła do jego ochroniarza, Martina Kirstena, który nie mogąc dostać się do pokoju artysty wyważył drzwi wejściowe, a następnie drzwi do łazienki. Tam znalazł na podłodze Chrisa Cornella „z krwią wypływającą z ust oraz czerwoną taśmą elastyczną do ćwiczeń zaciśniętą na szyi”.
Wezwany na miejsce ratownik przybył o godzinie 0.56 nad ranem, odwiązał taśmę i rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową, jednak na próżno. Niecałą godzinę później, ok. 1:30, lekarz stwierdził zgon.
Prawnik rodziny Cornellów, Kirk Pasich, opublikował oświadczenie, w którym prosi o niewyciąganie pochopnych wniosków i poczekanie na wyniki badań toksykologicznych:
Bez wyników testów toksykologicznych nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co dokładnie stało się z Chrisem – nie wiemy, czy jakieś substancje nie przyczyniły się do jego śmierci. Chris, który poradził sobie z uzależnieniem, miał receptę na lek Ativan i mógł wziąć większą, niż zalecona, dawkę. Rodzina wierzy, że Chris nie odebrał sobie życia, prawdopodobnie nie wiedział co robi, a na to wpływ mogły mieć leki lub inne substancje.
Pogrzeb Chrisa Cornella odbędzie się 26 maja 2017 roku w Los Angeles na cmentarzu Hollywood Forever. Rodzina Cornella rozważa zorganizowanie otwartej uroczystości dla fanów, jednak na razie skupia się na organizacji pogrzebu.
rf